wpis przeniesiony 10.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
W poniedziałek wieczorem, gdy wrócił do domu, nachyliłam się nad Jego nagim ramieniem. Wciągnęłam w nozdrza zapach Jego skóry. Szczęście wypełniło mnie po brzegi.
W Wielki Czwartek wracałam późno z pracy. W ciemności, między blokami, tanecznym krokiem zmierzałam do domu. Szczęście mnie rozpierało.
W Wielki Piątek synchroniczność mnie dopadła. Znalazła mnie piosenka o szczęściu. Szczęściem jest móc ją zostawić tutaj.
Dziś,
szczęście to
momenty nanizane na
żyłkę uważności.
Pharrell Williams, Happy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz