środa, kwietnia 23, 2014

1018. Bliźniacza Liczba

 wpis przeniesiony 10.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Przyleci?

     — Jak ja chcę, aby przyjechała...
     — Ja też.
     Rano nie miało znaczenia, o czym rozmawialiśmy i tak w końcu wracał jedyny temat na dziś:
     — Chcemy jechać dzisiaj na lotnisko?
     — Bardzo chcemy. Zobaczysz, przyleci. — Upewniał, wiedzący nie wiadomo skąd, Sadownik.

Leci...

Oddech wstrzymany. Kciuki zaciśnięte. Zaklinanie losu. Wszystko było.
Liczby. Dwanaście dni temu minęły dwa lata, jak pojawiła się najpierw w moim, a potem w Sadowniczym i Heniutkowym świecie. Patrzę więc na Kudłatą, przez którą więzi ciałem się stały, i na głos mówię:
     — Dziękuję.
A Heniutka na to:
     — A chrupeczek gdzie?

Przyleci!

Dziś wieczorem będziemy świętować nie tylko to, że przyleciała, choć oczywistym to wcale nie było. Nie tylko to, że od jutra, przez tydzień, soczewka świata psychologii procesu będzie skupiona w Warszawie, co oczywiste było od kilku lat.

Będziemy świętować, że Ona, że My, że tu, że za parę godzin przy jednym stole.
Szczęście nieoczywiste!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz