wtorek, czerwca 02, 2015

1350. Animusy

 wpis przeniesiony 14.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Sadownik:
Ty naprawdę jesteś chora!

Jabłoń:
?¿?

Sadownik:
Ostatni wpis na blogu jest z 26 maja!

Jabłoń:
(ledwo zipie)

*

Gardło. Kaszel. Katar. Przyusza. Przesyt czucia różnych części ciała. Syropek. Chusteczki. Kaszel. Katar. Temperatura. Pan Doktor, do którego Sadownik Jabłoń za uszy zawlekł, powiedział, że nic jej nie jest. To nic powoduje rzecz magiczną. Gdy choruję, tracę nie tylko smak, opuszcza mnie zupełnie poczucie humoru — wszystko biorę literalnie i śmiertelnie poważnie. Wczoraj było najbeznadziejniej… Sadownik wychodząc rano na godzinkę powiedział pa, a ja byłam pewna, że wyjeżdża i wróci dopiero za dwa dni. Popłakałam się z bezsilności.

*

Sadownik:
Jesteś gorsza niż facet, jak chorujesz!

Jabłoń:
Niestety.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz