wtorek, czerwca 09, 2015

1356. Zerwani

Nie ma to jak końcówkę chorowania potraktować kulturą. Od tygodnia tyle na własnych nogach nie stałam. Rekonwalescencją to się chyba nazywa. Wczoraj musiałam to szaleństwo „odpocząć”.

Świętowaliśmy. Głównie miłość i pasję.

***

Świętowaliśmy. Miłość. Pasję. Obecność.
Świętowaliśmy. Jedząc pyszne rzeczy. Też.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz