wpis przeniesiony 28.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Niektóre kraje demokratyczne mają tendencję do tworzenia wewnętrznych mniejszości, które postrzegają jako zamaskowane zewnętrzne większości […]. To o nas! Ucieszyłam się odnajdując Polskę na mapie tej książki. Bo przecież każdy prawdziwy myślący Polak doskonale wie, że zlaicyzowane lobby europejskie zagraża naszemu głębokiemu katolicyzmowi za każdym razem, gdy ktoś się zająknie, że gej to człowiek, lub że bicie udomowione nie jest środkiem wychowawczym czy dyscyplinującym, tylko formą przemocy fizycznej.
Sięgnęłam po ten esej, by zrozumieć, skąd bierze się strach większości. Do wdzięcznych ta książka nie należy. Wymaga zacięcia i cierpliwości. Długie zdania rodem z Prousta pisane są bez jego lekkości i dają popalić. Trzeba pobyć z tym stylem zamiany myśli na zdania, by przywyknąć, by ogarniać, by finalnie rozumieć, o co chodzi autorowi.
[…] style życia stały się w skali globalnej najważniejszą oznaka stylu moralnego. Style moralne na całym świecie dyktują obecnie interesy i restrykcje państwowe.
*
Żywotnie istotny wśród wszystkich […] czynników jest problem mediów, ich siły, ich mieszania się, źródeł kontroli nad nimi i ich globalnego zasięgu. To przede wszystkim media — tak drukowane, jak elektroniczne — kształtują, jak wszyscy wiemy, opinie na całym świecie. Wiemy jednak również, że nawet na najwyższych poziomach globalnej kontroli i obrotu nikt tak do końca nie rządzi całym podwórkiem.
*
Dystanse są zawsze po części kwestią uczucia i wrażliwości […].
*
Z gniewem skierowanym przeciwko mniejszościom w zglobalizowanym świecie wiąże się pewna fundamentalna wątpliwość. Dotyczy ona tego, dlaczego stosunkowo małe liczby, które nadają słowu „mniejszość” jego najbardziej podstawowe znaczenie i oznaczają na ogół również słabość polityczną i militarną, nie zapobiegają temu, że mniejszości stają się przedmiotem strachu i gniewu. Dlaczego zabijać, torturować i zamykać w gettach słabych?
*
[…] mniejszości i większości to niedawne wynalazki historyczne, ściśle związane z ideami narodowości, populacji, reprezentacji i wyszczególniania, które mają najwyżej kilkaset lat.
*
Większości są w równym stopniu jak mniejszości wytworem wyszczególniania i politycznego wyznaczania. W gruncie rzeczy większości potrzebują mniejszości, by istnieć, bardziej nawet niż na odwrót.
*
[…] wiele państw narodowych musiało jednocześnie radzić sobie z dwoma rodzajami nacisków: naciskami na otwarcie swoich rynków na zagraniczne inwestycje, towary i wyobrażenia oraz naciskami na zarządzanie zdolnościami swoich własnych mniejszości do używania globalnego języka praw człowieka, by forsować żądania kulturowej godności i uznania. Ta podwójna presja była cechą charakterystyczną lat dziewięćdziesiątych i wywołała w wielu krajach kryzys poczucia granic narodowych, suwerenności narodowej i czystości narodowego ethnosu.
Arjun Appadurai, Strach przed mniejszościami. Esej o geografii gniewu,
przeł. Marta Bucholc, PWN, Warszawa 2009.