środa, czerwca 14, 2017

(2402+6). Z życia innych małży

 wpis przeniesiony 31.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Skończyłam. Błyskotliwa na początku, przeczołgała mnie pod koniec. Spostrzegawcza, pełna damsko-męskich stereotypów. Dobrze być wolnym od nich albo przynajmniej świadomym ich istnienia, bo można się nawzajem tymi przekonaniami nieźle pochlastać. Trzeba przyznać, że ostre narzędzia nie zrobią tego tak dobrze. Z przyjemnością odłożyłam tę książkę.

Piłam przez niego i przeciwko niemu, przez siebie, przez rodziców. Środkiem naszego kraju płynie rzeka wódki, wielu siedzi na brzegu — łowią ryby. Ich dzieci potem jedzą te ryby.

*

Mam intuicję do ludzi, więc odrzuciłam niemal wszystkich.

*

I przyszedł dzień, kiedy mięśnie skrzydeł zaczęły mi wiotczeć, a mięśnie brzucha nie chciały trzymać w garści mojego przodu. Ujrzałam cały świat zmierzający do samozagłady, wielki śmietnik, na którym rzeczy produkują rzeczy, a ludzie nie chcą produkować ludzi.

*

Każdy dzisiaj po chwili namysłu przyzna, że spieprzył sobie życie lub coś mu się spieprzyło. Ludzie chcą Bóg wie czego, każdy uważa się za Bóg wie kogo i ma, cholera wie jakie, oczekiwania.

*

Ale ciśnienie! Dzieci nabawiły się od tego bólów głowy, my też. Wszyscy staliśmy się zakładnikami nadmiaru. Może zmniejszyć liczbę zajęć? No ale czy dadzą sobie potem w życiu radę, jeśli nie będą mieć tego, co dostały inne dzieci? Kto dzisiaj na pewno wie, co się okaże niezbędne dzieciom w dżungli dorosłości, w czasach, kiedy wszystko jest na sprzedaż?

*

Dwa pępki świata nigdy się nie dogadają.

*

     — Połowa ludzi to robi, tak mówią statystyki.
     — Ja nie jestem jakaś połowa ani jakaś statystyka
.

*

Człowiek jest nie tylko taki, jaki jest. Jest także taki, jaki może lub musi być ze względu na okoliczności.

*

Ja łajdak, ona czysta i niewinna. Jestem pewien, że jest monogamistką. Nie z uczciwości. Ze strachu, że się okaże taka niedoskonała i że się skompromituje. To byłoby poniżej jej godności.

*

Zdarza mi się myśleć, co by było, gdyby… […] Nawet druga wojna światowa była potrzebna. I pterodaktyl, który zahaczył o gałąź pradrzewa, bo wtedy z gałęzi spadł liść na powiekę ichtiozaura, który w wielkim strachu pognał przed siebie, tworząc nową przyszłość naszej planety. A gdyby pterodaktyl nie zahaczył o drzewo?

*

     — Jesteś DDA! — wrzasnęła kiedyś żona, kiedy podczas kłótni zabrakło jej argumentów.
     — Możesz rozwinąć ten skrót?
     — Jesteś dorosłym dzieckiem alkoholika!
     — No tak, przypomniałem sobie. To obok ADHD i dysleksji największe odkrycie końca dwudziestego wieku
.

*

Widzę, że błędem było przejście na ty. Gdybyśmy utrzymali formy „pan” i „pani” po ślubie, zmusiłoby to nas do zachowania większego dystansu i do bycia grzecznymi na co dzień.

*

Tak naprawdę jesteśmy zupełnie odmienni. Tam, gdzie jesteśmy inni, jest prawda. Tam, gdzie zdawało nam się, że jesteśmy identyczni, były pozory.

*

     — Że też Bóg na coś takiego pozwala — wzdycha czasami żona, kiedy szczególnie je ciężko.
     Ja na to:
     — Pozwolił na obozy zagłady, to i mniejsze sprawy przegapia
.

Tomasz Jastrun, Kolonia karna. Sceny z życia małżeńskiego,
Czarna Owca, Warszawa 2015.
(wyróżnienie własne)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz