Obserwując ludzi wychodzących z tego miejsca, mógłbyś pomyśleć, że to wielki sklep spożywczy, cukiernia lub lodziarnia.
Pojechaliśmy po narzutę dla kanapy, kocyk dla Heniutki, pokrowce dla krzeseł i dwie miski dla nas. Takie cudo, zupełnie za darmo, wyrwałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz