niedziela, czerwca 25, 2017

2424. Perełka zatrzymana w dłoniach

 wpis przeniesiony 31.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Gdy zobaczyłam wczoraj to zdjęcie, przypomniał mi się drobiazg z fizyki kwantowej: obserwator i akt obser­wa­cji ma wpływ na obserwowane zjawisko. Przypomniał się, zmienił swój zwrot na przeciwny i w mgnieniu oka mnie zachwycił: akt obser­wa­cji ma wpływ na obser­wa­to­ra, czyli na mnie, bo zdjęcie to zatrzymało mnie, dotknęło, serce poruszyło, pomoczyło oczy.

Dłonie. Jabłoń tak ma, że dużego fioła na punkcie dłoni posiada. Zwykle nie pa­mię­ta, jakiego koloru włosy czy oczy człowiek ma; nie wie, w co był ubrany, ale dłonie? Dłonie pamięta, bo one, choć nieme, gadułami są i opowiadają swoją historię go­to­wym słuchać, gotowym ją usłyszeć.

Dotyk. Gdy zamykam oczy, lepiej słyszę. Gdy dotykam, bardziej jestem. Faktura, tem­peratura, kształt — zaklęte w dotyk uważność i zaangażowanie. Gapię się na to zdjęcie i pojawia się we mnie fantastyczna przewrotność: nie ślizgaj się znudzonym wzrokiem po oczywistościach swojego życia; patrz tak, jakbyś dotykała Nie­zna­nego, bo twoje życie jest i może być wszystkim, ale nigdy nie było i nie będzie oczywistością.


(fot. Gepardzica, fragment)

Dłonie należą do Pana Ricardo, który już tu był i należy do moich Wielkich Nauczycieli.

*

Gapię się na to zdjęcie dziś. Wciąż mnie zatrzymuje, dotyka, porusza i moczy mi oczy wdzięcznością za to, że zatrzymuje, dotyka, porusza i cieczy dobrymi łzami nieoczywistości chwili. Dziękuję za nią. Dziękuję za tu i teraz.

*

A dziś rano, synchronicznie, z radia sączyły się słowa:

dziękuję za dłonie i
dziękuję za palce, bo
mogę dotykać i
zapamiętać cię.

Fish Emade Tworzywo feat. Justyna Święs, Ślady.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz