środa, lipca 07, 2021

4300. Wczoraj i… 188/365 (dziś)

Szczególne były też Jej [Orzeszka] kontakty z domowymi zwierzętami. Wyczu­wa­ły jakoś jej dobroć, mimo że nie była wylewna w jej okazywaniu. Zwłaszcza kotka, która tylko u niej w nogach łóżka układała się na noc, a suczka Saba była jej nieodłączną asystentką, zwłaszcza po powrocie ze szpitala — nie odstępowała Jej na krok [przez ponad trzy lata]. […] Widzę, jak zwierzaki są zdez­o­rien­to­wa­ne i czekają na nią.
// Biały Kruk


fot. Gepardzica.

Umrzeć - tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.

Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.

Coś sie tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma.

[…]

Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek.

Wisława Szymborska, Kot w pustym mieszkaniu.

*

możesz nie iść na urodziny, imieniny, wesele. jeśli jednak ktoś cię zaprasza na stypę, to musisz wiedzieć, że twoja obec­ność na niej pomoże utrzymać się na powierzchni życia, które warto żyć. wiem to od wczoraj, czując ogromną wdzięczność.

188/365

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz