Po przeczytaniu pierwszej wydanej w Polsce książce Autora, unikałam drugiej, unikając tym samym bólu, ale dwa dni po premierze tej (trzeciej) książki, musiałam ją mieć i pochłonąć, co zaowocowało szybkim zaznaczeniem drugiej do upolowania.
To drobiazg książkowy ciężkiego kalibru — ten Autor nigdy o łatwym nie pisze — o przywilejach, których posiadanie zbyt wielu ludziom wydaje się oczywiste, a wcale takie nie jest.
Kto zabija kogo w Polsce? Ciekawa byłaby to lista. Kogo w Tobie zabija ten kraj na zimno, dzień po dniu, z wyrachowania i pospolitego skurwysyństwa, z najdroższej w skutkach oszczędności?
Pewnego dnia z myślą o tobie napisałem w moim notatniku: Opowiedzieć historię jego życia to spisać historię mojej nieobecności.
*
W ostatnich latach bardzo się zmieniłeś. […] Ty, który przez całe życie powtarzałeś, że problemom Francji winni są cudzoziemcy i homoseksualiści, teraz krytykujesz we Francji rasizm, chcesz, żebym ci opowiedział o mężczyźnie, którego kocham.
*
Zapomniałem prawie wszystko, o czym ci opowiadałem, kiedy przyjechałem się z tobą zobaczyć po raz ostatni, ale pamiętam to wszystko, czego ci wtedy nie powiedziałem. Ogólnie wracając myślą do przeszłości i naszego wspólnego życia, przypominam sobie przede wszystkim to, czego ci nie powiedziałem, moje wspomnienia są o tym, czego nie było.
*
Byłeś ofiarą przemocy – zarówno tej, którą stosowałeś, jak i tej, której sam doświadczałeś.
*
Taki jest problem z tym, co kradzione – jak z tobą i twoją młodością – nie możemy zmusić się do myślenia, że naprawdę to do nas należy, i trzeba to dalej kraść, kraść bez końca. Chciałeś swoją młodość nadrobić, odzyskać, na nowo ją ukraść. Tylko ci, którzy zawsze wszystko dostają, mogą mieć autentyczne poczucie posiadania, nie inni. Posiadanie nie jest czymś, co można wywalczyć.
*
[…] utraciłeś przywilej zdumienia i zgrozy, niczego nie uważałeś za nieoczekiwane, bo niczego już nie oczekiwałeś, niczego nie uważałeś za brutalne, gdyż przemocy nie nazywałeś przemocą – nazywałeś ją życiem: nie nazywałeś jej, ona po prostu była.
*
Twoje życie dowodzi, że nie jesteśmy tym, co robimy, ale odwrotnie: jesteśmy tym, czego nie zrobiliśmy, ponieważ świat bądź społeczeństwo nam w tym przeszkodziły. Ponieważ zapadły na nas – gejów, transów, kobiety, czarnych i ubogich – wyroki, jak je nazywa Didier Eribon, przez co pewien rodzaj życia, niektóre doświadczenia, jakieś marzenia stały się dla nas niedostępne.
*
[…] myślę, że udajesz odrazę do szczęścia po to, by sobie wmówić, że nawet jeśli twoje życie wygląda na nędzne, to jest to twój wybór, jakbyś chciał samego siebie przekonać, że sprawujesz kontrolę nad własną nędzą, jakbyś chciał stworzyć wrażenie, że jeśli twoje życie jest tak trudne, to dlatego że – z odrazy do przyjemności i radości – sam tego chciałeś.
*
[…] pamiętam dzień, kiedy się to stało, czy raczej nie mogę, nie jestem w stanie go zapomnieć.
Édouard Louis, Kto zabił mojego ojca,
przeł. Joanna Polachowska,
Wydawnictwo Pauza, Warszawa 2021.
(wyróżnienie własne)
Sierpień 2017 roku – rząd Emmanuela Macrona odbiera pięć euro miesięcznie Francuzom o najniższych dochodach, zmniejsza o pięć euro pomoc socjalną pozwalającą najuboższym mieć gdzie mieszkać i z czego opłacić czynsz. Tego samego dnia lub dzień, dwa dni później, to zresztą nieważne, ogłasza obniżkę podatku dla najbogatszych ludzi we Francji. Uważa, że biedni są zbyt bogaci, a bogaci są nie dość bogaci.
*
Nie ma dumy bez wstydu: byłeś dumny, że nie jesteś nierobem, bo wstydziłeś się przynależności do tych, których można takim słowem określić.
*
[…] ludzie należący do klasy uprzywilejowanej mogą się skarżyć na prawicowy albo lewicowy rząd, ale żaden rząd nie przysparza im nigdy problemów trawiennych, nigdy nie rujnuje im kręgosłupa, nigdy nie jest również dla nich powodem wyjazdu nad morze. W ich życiu polityka nie zmienia niczego lub zmienia niewiele. […] oni ją uprawiają, tymczasem nie ma ona prawie żadnego wpływu na ich życie. Dla klasy uprzywilejowanej polityka najczęściej jest kwestią estetyczną: sposobem myślenia, sposobem postrzegania świata, sposobem budowania własnej osobowości. Dla nas była kwestią przeżycia.
(tamże)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz