sobota, września 18, 2021

4380. Są zdjęcia…

Są zdjęcia, które robimy tylko w pamięci. To jest zdjęcie, które razem z Sa­dow­ni­kiem od lat na tym nośniku mieliśmy — Sadownik swoje, ja swoje. Za każdym ra­zem mijając to miejsce na trasie, obiecywaliśmy sobie, że następnym razem za­trzy­ma­my się, by cyk. Obiecaliśmy to kilkanaście razy, za każdym razem spraw­dza­jąc, czy na­dal jest ten kadr, o który nam chodziło. Wczoraj, w drodze do ula Sa­dow­nik za­trzy­mał się na poboczu, włączył awaryjki i poszło: cyk On, cyk ja.

Dziś coś mnie tknęło — scena ta sama, moment ten sam, ale my jako ludzie zupełni różni — ciekawa byłam, jak Sadownik przyciąłby zrobione przez siebie zdjęcie. Zszo­ko­wał mnie kwadratem! Uzasadnił, bo bardzo oszczędnie z tego formatu korzysta.


fot. Sadownik.

*

Są zdjęcia, które potrzebują dojrzeć. Dziś na tarasie* w ulu przywitało mnie zdjęcie, które przed wy­jaz­dem było całkiem zielone.

__________
  * całe 0,46 m2 ze sto­licz­kiem, które miało przyjemność wyprawić kiedyś imprezę z winem, ma­rze­nia­mi i za­my­śle­niem na trzy dorosłe osoby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz