czwartek, września 30, 2021

4390. 273/365

nareszcie! znów! bo są grzechy, któ-
rych czasem nie chcę z nikim dzielić.

273/365

*

[…] wytarmosiłam z kieszeni pękaty wo­re­czek, szkielet do samodzielnego złożenia i roz­rzu­ci­łam kości na ławce obok babci.
     – Pokaż, pokaż.
     […] podnosiła je do oczu i uważnie oglądała. A potem za­czę­ła układać je w odpowiedni spo­sób obok siebie i zdu­mia­łam się, że one do siebie pasują, że kryją w so­bie rozwiązanie, którego nie potrafiłam dostrzec. […]
     – To fragment czaszki. To łapka. I trochę kręgosłupa – mar­ko­ta­ła pod nosem babcia.
     A potem, bardzo dumna z siebie, za­pre­zen­to­wa­ła mi uło­żo­ną całość:
     – No i zobacz, zebrałaś prawie całą nutrię.

Łukasz Barys, Kości, które nosisz w kieszeni,
Wydawnictwo Cyranka, Warszawa 2021.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz