wtorek, września 12, 2023

(5192+1). Dzieci jako forma kontroli człowieka

Bezdzietność w wymiarze społecznym od podszewki poznałam. Drugie i trzecie dno bezdzietności zwiedziłam. Byłoby mi łatwiej, gdybym, nim ruszyłam w tę drogę, mia­ła pod ręką tę książkę. Nie szarpałabym się tak długo z seksizmem przebranymi za: wątpliwą życzliwością, głupimi mądrościami, przemyślaną starannie bez­myśl­no­ścią, najczystszymi projekcjami, współczuciem, któremu się wydaje, że coś o mnie wie, i naj­zwy­klej­szym w świecie chamstwem. Dużo nauczył mnie ten czas. Nie żałuję ani chwili.

Chcesz dowiedzieć się czegoś prawdziwego o życiu? Nie pytaj uprzy­wi­le­jo­wa­nych. Nie pytaj białego o rasizm, nie wie, że dyskryminuje ze względu na kolor skóry. Nie pytaj mężczyzn o sytuację kobiet. Nie pytaj ludzi z wielkich miast, jak się żyje w ich kraju. Zapytaj tych, którzy są konkretnych przywilejów pozbawieni.

[romantyzując macierzyństwo]  używają tej samej terminologii, co seksiści propagujący wizję z natury afirmujących życie kobiet karmicielek i wzmac­nia­ją w ten sposób główne dogmaty ideologii męskiej supremacji. Po­twier­dza­ją przez to, że macierzyństwo jest prawdziwym powołaniem kobiety, że kobiety, które nie są matkami, których życie bardziej skupia się na karierze, pracy twórczej czy politycznej, tracą coś ważnego i są skazane na emocjo­nal­nie niespełnione życie. Choć nie atakują one otwarcie ani nie umniej­sza­ją roli kobiet, które nie rodzą dzieci, sugerują (podobnie jak czyni całe spo­łe­czeń­stwo), że macierzyństwo jest ważniejsze i bardziej satysfakcjonujące niż inne formy pracy kobiet.

*

Biologiczne doświadczenie ciąży i rodzenia, bez względu na to, czy jest bolesne, czy radosne, nie powinno być utoż­sa­mia­ne z twierdzeniem, że kobiece rodzicielstwo jest z konieczności lepsze od męskiego.

*

Słownikowe definicje określenia „ojciec” łączą je z akceptacją odpo­wie­dzial­no­ści, nie zawierają jednak słów takich, jak „czułość” czy „przywiązanie”, choć słowa te wyznaczają znaczenie pojęcia „matka”.

*

Mężczyźni nie będą w równym stopniu uczestniczyć w pracach domowych dopóty, dopóki nie zostaną nauczeni, najlepiej już w dzieciństwie, że ojco­stwo ma takie samo znaczenie, jak macierzyństwo.

*

Powinno istnieć pojęcie
prawdziwego ro­dzi­ciel­stwa,
które nie czyni rozróżnienia między
troską macierzyńską a ojcowską.

*

Mężczyźni są socjalizowani do tego, by unikać po­dej­mo­wa­nia odpo­wie­dzial­no­ści za wychowywanie dzieci, i uni­ka­nie to jest wspierane przez ko­bie­ty, które wierzą, że macierzyństwo jest przestrzenią władzy, którą mo­gły­by utracić, gdyby mężczyźni w równym stopniu, co i one, uczestniczyli w rodzicielstwie. Wiele spośród tych kobiet nie chce dzielić się rodzi­ciel­stwem po równo z męż­czy­znami.

*

[…]  problemy pojawiające się wtedy, gdy dziecko ma tylko jednego rodzica lub jest wychowywane wyłącznie przez ko­bie­ty: wychowywanie przez ko­bie­ty dostarcza dzieciom niewielu męskich modeli zachowań, utrwala prze­ko­na­nie o tym, że rodzicielstwo jest zadaniem wyłącznie dla kobiet oraz wzmac­nia męską dominację i lęk mężczyzn przed kobietami.

*

Dominacja zazwyczaj obecna w rodzinie – dorosłych nad dziećmi, męż­czyzn nad kobietami – to różne formy opresji grupowej, które łatwo prze­kła­da­ją się na „prawomocną” grupową opresję innych ludzi, wy­zna­cza­ną przez „rasę” (rasizm), narodowość (kolonializm), „religię” albo „inne czyn­niki”.
  //  John Hodge

bell hooks, Teoria feministyczna. Od marginesu
do centrum
, przeł. Ewa Majewska,
Krytyka Polityczna, Warszawa 2022.
(wyróżnienie własne)

*

The Black Eyed Peas, Where Is The Love?

what's wrong with the world, mama?
people living like they ain't got no mamas
[…] 
where is the love?
[…] 
if you never know [the] truth then
   you never know love
[…] 
we only got one world, one world
that's all we got one world, one world

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz