Mówi się, że Rosja to nie kraj, lecz stan umysłu. Czasem myślę tak o Polsce. Prawie osiem lat temu, dokładnie 3630 wpisów temu napisałam, nie przeczuwając tego, co przed nami: Nazwy partii. Prawo i Sprawiedliwość. O wszystkim jest, ale nie ma mowy o prawie czy sprawiedliwości […]. Mur, respiratory i handel wizami wtedy nawet jeszcze nam się nie śniły. Gdy wczoraj przeczytałam poniższy fragment, zaklęłam szpetnie i pomyślałam, że w końcu wiem, gdzie żyję!
– Czy tutaj jest tak, jak się wydaje? Typowe małe miasteczko na pustkowiu?
– A jakie jest niby typowe małe miasteczko na pustkowiu? – pyta Peter.
– No wie pan, takie, gdzie ludzie nie znoszą wszystkich i wszystkiego. Wilków, urzędów, nieznajomych…
Fredrik Backman, Zwycięzcy,
przeł. Anna Kicka,
Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2023.
Polska to nie kraj, to typowe małe szwedzkie miasteczko na pustkowiu, niestety bez porządnego fikcyjnego klubu hokejowego, o którym ktoś napisałby wspaniały cykl powieści.
A gdy Hawwa przysłała mi ten rysunek, klamka zapadła. Wpis zrobił się sam. Wpis z morałem: uważaj o czym marzysz! Gdybym dziś miała dwadzieścia pięć lat, nie wzięłabym stąd nic, nie zastanawiałabym się ani chwili i wyjechałabym do Szwecji. Mam dwa razy tyle lat, nie wyjechałam, a wygląda na to, że marzenie się spełniło, chujżeż! Wpis z wisienką, bo dwuznaczność ostatniega zdania na tym rysunku zachwyciła mnie setnie!
ilustr. Remek Dąbrowski.
W ten sposób mierzy się korupcję w społeczeństwie. To nie oszustwo, jeśli nie ląduje się za to w więzieniu, i nie skandal, jeśli nigdy nie zostanie ujawniony. Na razie to jedynie tajemnice. Wszystkie lasy są ich pełne.
*
Sprawiedliwości nie mierzy się najbardziej wpływowym mieszkańcem, ale tym najbardziej bezbronnym. Prawdziwą miarą korupcji nie jest to, za co lądujemy w więzieniu, ale to, co jesteśmy zdolni ukryć.
(tamże)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz