sobota, września 16, 2023

5195. Gdzie ja żyję…

Mówi się, że Rosja to nie kraj, lecz stan umysłu. Czasem myślę tak o Polsce. Prawie osiem lat temu, dokładnie 3630 wpisów temu napisałam, nie przeczuwając tego, co przed na­mi: Nazwy partii. Prawo i Sprawiedliwość. O wszyst­kim jest, ale nie ma mowy o prawie czy sprawiedliwości […]. Mur, respiratory i handel wizami wtedy nawet jeszcze nam się nie śniły. Gdy wczoraj przeczytałam poniższy frag­ment, za­klę­łam szpetnie i pomyślałam, że w końcu wiem, gdzie żyję!

     – Czy tu­taj jest tak, jak się wy­daje? Ty­powe małe mia­steczko na pust­ko­wiu?
     – A ja­kie jest niby ty­powe małe mia­steczko na pust­ko­wiu? – pyta Pe­ter.
     – No wie pan, ta­kie, gdzie lu­dzie nie zno­szą wszyst­kich i wszyst­kiego. Wil­ków, urzę­dów, nie­zna­jo­mych…

Fredrik Backman, Zwycięzcy, przeł. Anna Kicka,
Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2023.

Polska to nie kraj, to typowe małe szwedzkie miasteczko na pust­ko­wiu, niestety bez porządnego fikcyjnego klubu hokejowego, o którym ktoś napisałby wspaniały cykl po­wieści.

A gdy Hawwa przysłała mi ten rysunek, klamka zapadła. Wpis zrobił się sam. Wpis z mo­ra­łem: uważaj o czym ma­rzysz! Gdybym dziś miała dwadzieścia pięć lat, nie wzię­ła­bym stąd nic, nie zastanawiałabym się ani chwili i wy­je­cha­ła­bym do Szwecji. Mam dwa razy tyle lat, nie wy­je­cha­łam, a wygląda na to, że marzenie się spełniło, chujżeż! Wpis z wisienką, bo dwuznaczność ostatniega zdania na tym rysunku za­chwy­ci­ła mnie setnie!


ilustr. Remek Dąbrowski.

W ten spo­sób mie­rzy się ko­rup­cję w spo­łe­czeń­stwie. To nie oszu­stwo, je­śli nie lą­duje się za to w wię­zie­niu, i nie skan­dal, je­śli ni­gdy nie zo­sta­nie ujaw­niony. Na ra­zie to je­dy­nie ta­jem­nice. Wszyst­kie lasy są ich pełne.

*

Spra­wie­dli­wo­ści nie mie­rzy się naj­bar­dziej wpły­wo­wym miesz­kań­cem, ale tym naj­bar­dziej bez­bron­nym. Praw­dziwą miarą ko­rup­cji nie jest to, za co lą­du­jemy w wię­zie­niu, ale to, co je­ste­śmy zdolni ukryć.

(tamże)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz