Gdybym wyrobiła się z wyborem cytatów, ten wpis zaczynałby się tak: [t]ydzień odtruwania organizmu po konfeder(r)atach za mną. Niedzielne odliczanie literek, trzy. Nie wyrobiłam się z wyborem. W konsekwencji nie wyrobiłam z odcedzeniem najważniejszych dla mnie fragmentów z wyboru cytatów. Fusy wrażeń potrzebowały czasu, by osiąść, bym mogła wyrzucić te wyimki, które tylko na pierwszy rzut oka wydawały się tu niezbędne. Wyrzucanie zajęło mi dwa dni.
Czytając konfederatów, trawiąc każdą napotkaną tam kreaturę i każdy opisany, niemieszczący się w mojej głowie, incydent, obiecywałam sobie, że gdy skończę ten reportaż, do końca września czytać będę wyłącznie powieści. Nie na długo starczyło mi zaparcia. Już w środę z ciekawości zajrzałam do darmowego fragmentu świeżutkiej książki Patrycji Wieczorkiewicz i Aleksandry Herzyk, a tam na dzień dobry bell hooks trafia w punkt:
Porzuceni emocjonalnie przez rodziców i społeczeństwo w ogólności, chłopcy często przeżywają złość, którą nikt się nie przejmuje, dopóki nie prowadzi do agresywnych zachowań. Dopóki chłopcy, wypełnieni gniewem, spędzają całe dnie przed komputerem, nie mówią, nie budują relacji – nikogo nie obchodzą.
I przypomniało mi się, że koniecznie chciałam zajrzeć do jednej z jej książek. I nie wróciłam do danej sobie powieściowej obietnicy, tylko klik, klik i wiadomo co. I na kilka dni zniknęłam, nurkując w tej książce, zaraz po tym, gdy Przegryw zaznaczyłam do upolowania.
To książka dla średniozaawansowanych z optyki społecznej, czyli dwanaście rozdziałów o ślepej plamce przywilejów. Każda i każdy z nas doskonale wiemy i na bezdechu wymienimy, czego względem innych ludzi nam brakuje (np. pieniędzy, wykształcenia, kontaktów, wiary, zimnej krwi, pozycji społecznej, rodziny), ale świadomość tego, co mamy, zawsze kuleje, choćby nie wiem, jak ją ćwiczyć i rozszerzać. Czy potrafisz bez zastanawiania się podać korzyści, jakie masz z powodu białej skóry? A jest ona nie lada przywilejem.
Ta książka wyjaśniła mi, dlaczego nie kibicuję Kongresowi Kobiet; dlaczego dawno temu nie wypaliła Partia Kobiet; dlaczego tak wiele kobiet mówi: „nie jestem feministką”, co niezmiennie wprawia mnie w osłupienie; dlaczego mężczyźni śmieją się słysząc słowo feminizm i co realnie przykrywa ten ich śmiech.
W gruncie rzeczy socjalizacja kobiet i mężczyzn wspiera potrzeby kultury, w której żyjemy.
[…] Mężczyźni są z urodzenia nie bardziej agresywni niż kobiety bierne.
Patty Walton
*
To oczywiste, że społeczeństwo jest bardziej przychylne tym „feministycznym” żądaniom, które nie są groźne, czy nawet wspierają utrwalanie status quo.
*
Kobiety są grupą najbardziej poszkodowaną przez seksistowską opresję. Podobnie jak w przypadku innych form opresji grupowej, również seksizm dokonuje się poprzez struktury instytucjonalne i społeczne, poprzez jednostki, które dominują, wyzyskują czy opresjonują oraz przez same ofiary tych praktyk, socjalizowane, by zachowywać się w sposób, który wspiera istniejący stan rzeczy.
*
Mężczyźni nie są wyzyskiwani czy opresjonowani przez seksizm, ale istnieją sytuacje, w których cierpią oni wskutek jego istnienia.
*
Opresja seksistowska ma pierwszorzędne znaczenie nie dlatego, że leży u podstaw wszystkich innych form opresji, ale dlatego, że jest praktyką dominacji, której doświadcza większość ludzi, bez względu na to, czy są dyskryminowani, czy sami dyskryminują; wyzyskiwani czy sami wyzyskują.
[…]
W odróżnieniu od innych form opresji większość ludzi doświadcza seksizmu i/lub go praktykuje w kontekście rodziny. Jesteśmy zazwyczaj świadkami albo ofiarami rasizmu i dyskryminacji klasowej w sytuacjach, gdy wychodzimy poza dom, w szerszym kontekście społecznym.
*
[…] wiele dylematów dzisiejszego ruchu feministycznego zawdzięcza on kobietom z klasy średniej, które kształtowały ten ruch w taki sposób, by sprzyjał on ich oportunistycznym interesom klasowym.
*
Wiele kobiet ma opory przed wspieraniem feminizmu, ponieważ nie są pewne znaczenia tego słowa. Inne, zwłaszcza te pochodzące z wyzyskiwanych i opresjonowanych grup etnicznych, odrzucają to pojęcie, bo nie chcą być postrzegane jako zwolenniczki ruchu, który jest rasistowski; feminizm jest bowiem często utożsamiany z działaniami na rzecz praw białych kobiet.
*
Większość kobiet lepiej zna krytykę ruchu na rzecz wyzwolenia kobiet niż pozytywne znaczenia słowa „feminizm”.
*
Feminizm to walka na rzecz zniesienia seksistowskiej opresji. Jego celem nie jest poprawa sytuacji jakiejś wybranej grupy kobiet z określonej rasy czy klasy. Feminizm nie żąda dla kobiet większych przywilejów niż dla mężczyzn. Feminizm może zmienić życie każdego i każdej z nas w sensowny sposób.
*
[Feminizm] jest również dążeniem do przekształcenia społeczeństwa tak, by rozwój ludzi miał pierwszeństwo przed imperializmem, ekspansją ekonomiczną i zaspokajaniem potrzeb materialnych.
*
W sensie politycznym wzniesione na dominacji białych, patriarchalne państwo opiera się na rodzinie, która indoktrynuje swoich członków, wpajając im wartości wspierające hierarchiczną kontrolę i opartą na przemocy władzę. W związku z tym państwo ma żywotny interes w propagowaniu poglądu, że feminizm zniszczy życie rodzinne.
*
Kobiety, które są na co dzień wyzyskiwane i opresjonowane, nie mogą sobie pozwolić na to, by porzucić przekonanie, że jednak posiadają jakąś kontrolę nad swoim życiem, nawet jeśli jest to tylko kontrola częściowa. Nie mogą pozwolić sobie na postrzeganie samych siebie wyłącznie jako „ofiar”, ponieważ ich przetrwanie bezpośrednio zależy od ciągłego wykorzystywania tej nawet niewielkiej władzy, jaką posiadają. Dla tych kobiet wiązanie się z innymi kobietami w oparciu o wspólną wiktymizację byłoby psychologicznie demoralizujące. Wiążą się one z innymi kobietami na podstawie wspólnych form siły i posiadanych środków. To właśnie takie tworzenie więzi powinien wspierać ruch kobiecy. To ten typ więzi jest istotą siostrzeństwa.
Tworząc więzi z pozycji „ofiar”, białe działaczki na rzecz wyzwolenia kobiet nie musiały brać odpowiedzialności za konfrontowanie się z całą złożonością własnego doświadczenia. Nie zadawały sobie trudu analizy własnych seksistowskich zachowań wobec kobiet innych od siebie i nie badały wpływu przywilejów rasowych oraz klasowych na swoje relacje z kobietami spoza własnej rasy i klasy. Identyfikując się jako „ofiary”, mogły zrezygnować z odpowiedzialności za swoją rolę w podtrzymywaniu i praktykowaniu seksizmu, rasizmu i dyskryminacji klasowej, czego dokonywały uznając, że tylko mężczyźni są wrogami.
*
Czarne kobiety potrafiły białym kobietom zazdrościć (ich wyglądu, ich łatwego życia, atencji, z jaką podchodzą do nich „ich” mężczyźni); bać się ich (z powodu władzy ekonomicznej, jaką miały nad życiem wielu czarnych kobiet), a nawet je kochać (jako ich nianie czy służące), ale szacunek dla białych kobiet okazał się dla czarnych kobiet niemożliwy […]. Czarne kobiety nie odczuwają szczególnego podziwu dla białych kobiet jako kompetentnych, pełnych osobowości,
[…] zawsze widziały w nich rozkapryszone dzieci, śliczne i zepsute, ale nigdy prawdziwych dorosłych zdolnych do rozwiązywania prawdziwych problemów tego świata.
// Toni Morrison
*
Białe kobiety z klasy średniej zainteresowane problematyką praw kobiet są z oczywistych powodów zadowolone z prostych definicji. Retorycznie wpisując się w tę samą kategorię społeczną, co kobiety faktycznie opresjonowane, mogą spokojnie pomijać problemy rasy i klasy.
Kobiety z niższych klas społecznych, szczególnie te, które nie są białe, nie będą definiowały wyzwolenia kobiet jako zrównania statusu kobiet i mężczyzn, ponieważ na co dzień konfrontują się z tym, że nie wszystkie kobiety mają taką samą pozycję społeczną. Mają one przy tym świadomość, że wielu mężczyzn z ich grup społecznych podlega wyzyskowi i opresji. Wiedząc, że mężczyźni z ich grup społecznych są pozbawieni społecznej, politycznej i ekonomicznej władzy, nie uznałyby za wyzwolenie zrównania własnej pozycji społecznej z tą, jaką zajmują oni. Choć zdają sobie sprawę z tego, że seksizm daje mężczyznom z ich grup społecznych przywileje, do których one same nie mają dostępu, postrzegają przesadną artykulację męskiego szowinizmu w wykonaniu mężczyzn z ich grupy raczej jako wynik poczucia bezsilności i bezradności w ich relacjach z mężczyznami z grup posiadających władzę niż wyraz ich generalnie uprzywilejowanej pozycji społecznej.
*
Białe kobiety i czarni mężczyźni znają obie strony sytuacji – mogą funkcjonować w roli opresora albo podlegać opresji. Czarni mężczyźni mogą być ofiarami rasizmu, ale seksizm daje im możliwość działania z pozycji opresora w stosunku do kobiet. Białe kobiety z kolei mogą stać się ofiarami seksizmu, ale rasizm pozwala im na wyzyskiwanie i opresjonowanie czarnych. Obie te grupy stworzyły ruchy społeczne, które umożliwiały im działanie na rzecz własnego interesu i wspieranie ciągłości opresji innych grup. Seksizm czarnych mężczyzn podważa walkę z rasizmem, podobnie jak rasizm białych kobiet stanowi przeszkodę dla zwalczania seksizmu.
*
Uprzywilejowane feministki zasadniczo nie potrafiły mówić do różnych grup kobiet, rozmawiać z nimi oraz zabierać w ich imieniu głosu, ponieważ albo nie w pełni rozumiały wzajemne relacje zachodzące między opresją płciową, rasową i klasową, albo nie traktowały tych relacji poważnie. Feministyczne analizy sytuacji kobiet skupiają się zazwyczaj wyłącznie na płci społeczno-kulturowej […]. Odzwierciedlają typową dla zachodniego patriarchalnego umysłu tendencję do fałszowania rzeczywistego życia kobiet poprzez nacisk na to, że płeć społeczno-kulturowa jest jedynym wyznacznikiem sytuacji kobiet.
*
Kiedy ruch na rzecz wyzwolenia inspiruje się głównie nienawiścią do wroga, a nie wyobrażeniem nowych możliwości, zaczyna się on stawać przyczyną własnej klęski.
*
[…]
feminizm nie polega na tym, żeby osiągnąć sukces, zostać dyrektorką w korporacji lub wygrać wybory; nie polega on też na tym, by tak jak mąż robić karierę, jeździć na narty, spędzać dużo czasu z partnerem i dwójką uroczych dzieci – a wszystko dzięki temu, że masz gosposię, która czyni to wszystko możliwym, ale sama nie ma pieniędzy lub czasu na takie życie; feminizm nie polega też na tym, by otwierać Bank Kobiet albo spędzić weekend na drogim warsztacie, który zrobi z ciebie kobietę asertywną (ale nie agresywną); przede wszystkim zaś nie polega on na tym, że stajesz się agentką CIA, policjantką czy generałką piechoty morskiej.
// Carol Ehrlich
*
W systemie kapitalistycznym patriarchat ma taką konstrukcję, że seksizm ogranicza zachowania kobiet w pewnych sferach, choć zarazem daje im wolność w innych. Brak ekstremalnych ograniczeń sprawia, że wiele kobiet nie bierze pod uwagę tych obszarów, w których się je wyzyskuje czy dyskryminuje ze względu na płeć; mogą one nawet żywić przekonanie, że nie ma żadnej opresji względem kobiet.
*
Być na marginesie to zarazem być częścią całości, ale również pozostawać poza centrum.
*
Radykalny feminizm, i nie obejmuje to w żaden sposób wszystkich stanowisk w ruchu wyzwolenia kobiet, postuluje, że dominacja jednej istoty ludzkiej nad inną jest najbardziej podstawowym złem w społeczeństwie. Jego celem jest walka z dominacją w stosunkach między ludźmi.
// Celestine Ware
*
Rasizm uczy rozdętego poczucia ważności i wartości, zwłaszcza kiedy współwystępuje z uprzywilejowaną pozycją klasową.
*
Bunt jest stadium w rozwoju rewolucji, lecz nie jest on samą rewolucją. Jest ważnym etapem, gdyż odpowiada „powstaniu”, stanowi potwierdzenie przez uciskanych ich własnego człowieczeństwa. Bunt stanowi dla opresjonowanych i wszystkich innych osób wyraźną informację o tym, że sytuacja jest już nie do zniesienia.
[…]
Bunt wstrząsa społeczeństwem, lecz nie dostarcza tego, co niezbędne dla budowy nowego porządku społecznego.
// Grace Lee Boggs i James Boggs
*
Nie ma w naszym społeczeństwie sposobu zarobienia dużych pieniędzy – żadnego sposobu – który nie wiązałby się z wyzyskiem innych ludzi.
// Vivian Gornick
*
[…] wszyscy jesteśmy ranieni przez sztywne role płciowe.
*
[…]
samo stwierdzenie „mężczyźni są wrogami” było w gruncie rzeczy po prostu odwróceniem męskiej supremacyjnej doktryny „kobiety są wrogami” – starej interpretacji rzeczywistości powtarzanej od czasów Adama i Ewy.
Z perspektywy czasu widać wyraźnie, że nacisk na wizję „mężczyzny jako wroga” odwracał uwagę od poprawy relacji między kobietami i mężczyznami oraz od sposobów, które umożliwiłyby mężczyznom i kobietom wspólne oduczanie się seksizmu.
*
Stwierdzenia takie, jak „każdy mężczyzna to wróg” i „wszyscy mężczyźni nienawidzą kobiet” wrzucały wszystkich mężczyzn do jednego worka, sugerując tym samym, że mają oni równy dostęp do męskich przywilejów.
*
Z perspektywy społecznej jednak wszystko wygląda zupełnie inaczej. Im jesteś bogatsza, tym mniejszą uwagę zwracasz na tych, od których zależysz. Pieniądz może ci kupić całkiem sporo dystansu. Jeśli masz go wystarczająco dużo, możesz nawet nie musieć nigdy nikogo widywać. To wielki luksus mieć pełną kontrolę nad tym, na co spoglądasz
[…].
// Cathy McCandless
*
Feministyczne działaczki często mówią o wykorzystywaniu kobiet przez mężczyzn w taki sposób, jakby było to egzekwowanie jakiegoś przywileju, a nie wyraz moralnego bankructwa, szaleństwa i dehumanizacji. […] Ideologia seksistowska dokonuje u mężczyzn takiego prania mózgu, że wierzą oni, iż ich brutalne wykorzystywanie kobiet przynosi im korzyści, które w rzeczywistości nie istnieją. Jednak feministyczne działaczki potwierdzają tę logikę, podczas gdy powinnyśmy stale nazywać takie działania po imieniu, wskazując, że są to wypaczone relacje władzy, ogólny brak kontroli nad własnym postępowaniem, emocjonalna bezsilność, skrajna irracjonalność czy, w wielu wypadkach, zwyczajne szaleństwo. […] Tak długo, jak mężczyźni będą przechodzili pranie mózgu, które pozwala postawić znak równości między brutalną przemocą wobec kobiet i przywilejem, nie będą oni potrafili zrozumieć szkód, jakie wyrządzają samym sobie i innym, nie będą też mieli żadnej motywacji do zmiany.
*
[…]
ciężkie czasy mają doskonały wpływ
na otwieranie ludziom oczu.
*
[…]
czytanie i pisanie pomaga jednostkom rozwijać wyobraźnię i umiejętność myślenia.
[…] dostęp do rozmaitych interpretacji rzeczywistości zwiększa umiejętność samodzielnego myślenia, działania wbrew normom kultury i tworzenia alternatyw dla społeczeństwa – każda z tych rzeczy ma dla działania politycznego fundamentalne znaczenie.
// Charlotte Bunch
*
Twierdzenie, że kobiety muszą uzyskać władzę, zanim będą mogły skutecznie stawić opór seksizmowi, jest zakorzenione w fałszywym przekonaniu, że kobiety nie posiadają władzy. Kobiety, nawet te spośród nas, które są najbardziej uciśnione, sprawują jakąś władzę. […] Jedną z najbardziej znaczących form władzy, jaką posiadają uciśnieni, jest „odmowa uznania takiej definicji ich samych, która jest narzucana przez tych, którzy posiadają władzę”.
*
Ucząc się wykonywania prac domowych, dzieci i dorośli podejmują odpowiedzialność za porządkowanie materialnej rzeczywistości wokół siebie. Uczą się cenić to, co ich otacza i o to dbać. Ponieważ tak wielu chłopców w ogóle nie uczy się prac domowych, gdy dorastają, są kompletnie pozbawieni szacunku dla otoczenia i często brakuje im umiejętności dbania o siebie i dom.
*
[…] bycie mężczyzną jest równoznaczne z posiadaniem siły, agresją i wolą dominacji oraz stosowaniem przemocy; zaś bycie kobietą oznacza słabość, bierność oraz wolę karmienia i afirmacji życia innych. Takie dualistyczne myślenie tymczasem stanowi podstawę wszystkich form społecznej dominacji w społeczeństwach Zachodu.
*
[…]
miłość jest aktem odwagi, a nie lęku
[…].
Paulo Freire
(1921–1997)
*
Wielu rodziców uczy swoje dzieci, że przemoc jest najprostszym i najbardziej akceptowalnym sposobem zakończenia konfliktu i potwierdzenia władzy. Mówiąc rzeczy takie, jak „Robię to tylko dlatego, że cię kocham”, kiedy używają przemocy fizycznej wobec swoich dzieci, rodzice nie tylko zrównują przemoc z miłością, ale też proponują im taką wizję miłości, która utożsamia ją z bierną akceptacją, brakiem wyjaśnienia i dyskusji. W wielu domach małe dzieci i nastolatki dowiadują się, że ich chęć przedyskutowania z rodzicami różnych kwestii jest przez nich odbierana jako podważanie rodzicielskiej władzy czy autorytetu, jako „niekochanie ich”. Rodzice używają siły, by odpowiedzieć na to, co uznają za zamach na swój autorytet. […] Miłość i przemoc są w naszym społeczeństwie tak mocno ze sobą związane, że wiele osób, szczególnie kobiet, boi się, że wyeliminowanie przemocy doprowadzi do utraty miłości.
*
Podobnie jak większość mężczyzn, większość kobiet jest od dzieciństwa uczona, że dominacja i kontrola to podstawowe formy ekspresji władzy. Choć kobiety jeszcze nie zabijają w wojnach i nie kształtują polityki rządów na równi z mężczyznami, to wierzą one, podobnie jak grupy mężczyzn u władzy oraz w ogóle większość mężczyzn, w dominującą ideologię naszej kultury. Gdyby to kobiety miały władzę, społeczeństwo nie zostałoby zorganizowane inaczej niż teraz. Zorganizowałyby je inaczej tylko wtedy, gdyby miały inny system wartości.
*
[Nancy Hartsock] te jej [władzy] interpretacje, które są kreatywne i afirmujące życie, te, które zrównują władzę ze zdolnością do działania, z siłą i umiejętnościami, z działaniami, które dają poczucie spełnienia.
*
Okazywanie wrogości jako cel sam w sobie jest bezużyteczne, ale kiedy staje się katalizatorem popychającym nas do większej jasności i zrozumienia, spełnia ważną funkcję.
bell hooks, Teoria feministyczna. Od marginesu
do centrum,
przeł. Ewa Majewska,
Krytyka Polityczna, Warszawa 2022.
(wyróżnienie własne)
Wydarzenia takie, jak to, które na początku wydają się wyłącznie negatywne ze względu na napięcie czy wrogość, mogą prowadzić do pozytywnego rozwoju. Jeśli kobiety będą zawsze szukały „bezpieczeństwa”, unikały konfrontacji, być może nigdy nie doświadczymy żadnej rewolucyjnej zmiany, żadnej transformacji, tak indywidualnie, jak i zbiorowo.
*
Seksizm, rasizm i dyskryminacja klasowa oddzielają kobiety od innych kobiet.
*
Kiedy kobiety walczą z prawdziwym oddaniem o to, byśmy zrozumiały dzielące nas różnice, byśmy zmieniły błędne, zaburzone perspektywy, kładą podwaliny pod doświadczenie politycznej solidarności. Solidarność to nie to samo, co wsparcie. Aby jej doświadczyć, musimy mieć wspólne interesy, przekonania, cele, które nas jednoczą w budowaniu siostrzeństwa. Wsparcie może być okazjonalne. Może zostać udzielone i równie łatwo odebrane. Solidarność natomiast wymaga nieprzerwanego, ciągłego zaangażowania.
*
Nie jesteśmy opresjonowane w równym stopniu. Nie ma się co z tego cieszyć. Musimy mówić z własnego wnętrza, z perspektywy własnego doświadczenia, naszej opresji – branie na siebie opresji kogoś innego nie jest żadnym powodem do dumy. Nie powinnyśmy nigdy mówić w imieniu osób, których doświadczeń nie przeżyłyśmy.
Isabel Yrigoyei
*
Gdy rozmawiam z białymi kobietami o więzach rasowych, często negują ich istnienie; przypomina to mężczyzn seksistów, którzy negują swój seksizm. Dopóki białe kobiety nie zrozumieją dominacji białych i jej nie podważą, nie ma miejsca na więzi między nimi i kobietami z innych grup etnicznych.
*
Jedna z azjatyckich studentek pochodząca z Japonii tłumaczyła, że ma opory, by uczestniczyć w organizacjach feministycznych, bo działaczki feministyczne zwykle mówią bardzo szybko i bez przerwy, wszystko chwytają w lot i błyskawicznie udzielają odpowiedzi. Jej natomiast od dzieciństwa wpajano, że zanim zabierze się głos, trzeba się przez chwilę zastanowić, rozważyć wpływ własnej wypowiedzi na innych – co jej zdaniem charakteryzuje większość Amerykanów azjatyckiego pochodzenia.
*
Podziały między kobietami wynikają z seksistowskich postaw, rasizmu, przywilejów klasowych oraz mnóstwa innych uprzedzeń. Wspierające więzi między kobietami mogą pojawić się tylko wtedy, gdy stawimy czoła tym podziałom i podejmiemy kroki konieczne dla ich eliminacji.
(tamże)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz