piątek, maja 11, 2012

465. Pan Sułek wiecznie żywy

 wpis przeniesiony 3.03.2019. 
 (oryginał bez twardych spacji) 

— Kocham pana, panie Sułku.
— Ciiiiicho, wiem!

***

Sadownik:
(z samego rana otwiera drzwi łazienki i zastaje tam Jabłoń)
A pani co robi w moim domu?

Jabłoń:
???

Sadownik:
Sprzątanie to od dziesiątej.

Jabłoń:
Myślałam, że jestem do kochania.

Sadownik:
Jak posprząta, to mogę ukochać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz