środa, lutego 12, 2014

959. W drodze

 wpis przeniesiony 9.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Na przystanku. Spojrzała. Zobaczyła świeżą matkę, która robiła fantastyczne, uśmiechnięte miny do zawartości wózka.

Na przystanku. Zauważyłam, że utkwiła w matce wzrok.
     — O co chodzi? — Zapytałam.

Na przystanku. Nie odrywając wzroku, udzieliła mi wyczerpującej odpowiedzi:
     — Widzisz? Tylko popatrz, ona jest twórcza, stworzyła odrębny świat, inną rzeczywistość, jest otwarta i doświadcza pełni życia.

Tramwaj ruszył. Zapytałam:
     — Co przeszkadza Ci być twórczą, bardziej twórczą, najbardziej twórczą w swoim życiu? Co przeszkadza Ci otworzyć się na to, co niesie Twoje życie? Tylko nie mów mi, że potrzebujesz do tego rekwizytu.

Tramwaj jechał. Uśmiechnęła się do mnie. Uśmiechem, który uwielbiam.

*

Major Lazer, Get Free.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz