czwartek, lutego 11, 2016

1671. Książka nie na podpałkę

 wpis przeniesiony 19.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Książkę przysłał mi Biały Kruk. Na stosik odłożyłam. A w temacie książki przypomniało mi się, jak zdjęcie orzeszkowo-krukowym polanom robiłam prawie miesiąc temu. Dwa dni później Biały Kruk stwierdził, że książka fantastyczna, ale pewnie wyda mi się nudna, bo jest naprawdę dla mężczyzn. Przeczytałam swoje to i owo. Gapiąc się na szczyt czytelniczego stosiku, mając nie lada dylemat, wybrałam i pochłonęłam.

Jeden z portali, podobno opiniotwórczych, wybrawszy cytaty z tej książki, opatrzył je śródtytułami, a całości nadał tytuł zaczynając od słów: Obudź w sobie psychopatę — trzeba być niezłym świrem reklamowej targetologii klikalności, by coś tak idiotycznego wymyśleć. Mało? Mało! Ów portal zrobił to we współpracy z wydawcami — ręce do ziemi opadają. Na szczęście ten twórczy potworek wpadł mi w oczy dopiero dziś, gdy szukałam zdjęć.

A książka? Fascynująca! I? I gdybym była mężczyzną, chciałabym mieć ją w papierze. Psychopatów ta książka zanudzi na śmierć, bo jest o najwspanialszych cechach, jakie może mieć człowiek.

[…] polowałem na duszę ukrywającą się w rytuale palenia drewnem. Niestety entuzjaści tego surowca to takie plemię, które nieszczególnie lubi ubierać swoje uczucia w słowa. Widać je natomiast w wysokich, ostro zarysowanych stosach, w świeżym kicie w starych, żeliwnych piecach, w otwartych drewutniach o dłuższym boku wystawionym na południe (spokojnie, wrócimy jeszcze do tego). Dlatego właśnie w tej książce dużo będzie o metodzie, bo mówi ona pośrednio o uczuciach.

*

[…] zawsze możemy wysilić się bardziej niż zwykle. Być może efekt będzie lepszy, jeśli któregoś dnia popracujemy do ósmej i odpowiemy na e-mail już po położeniu dzieci spać, a już na pewno niemal wszystko da się ulepszyć, jeśli porobimy troszkę w weekend. A prywatnie — zawsze możemy zachowywać się trochę lepiej, więcej czasu spędzać z dzieciakami, rozmawiać o tym, o czym zwykle nie mamy ochoty.
Jednak praktyczna praca daje spokój ducha innego rodzaju. Gdy polano jest rozłupane, to jest rozłupane. Nie można go już przerobić ani ulepszyć. Frustracje dnia przechodzą na drewno, a później do pieca. Jedną z najbardziej fantastycznych cech drewna opałowego jest to, że ma zostać spalone. Nigdy nie będzie analizowane przez żadną komisję, pokazywane przez projektor ani porównywane z konkurencyjnym polanem
.

*

Nie ma nic złego w kontakcie także z tym, co przemija.

Lars Mytting, Porąb i spal. Wszystko, co mężczyzna powinien wiedzieć o drewnie,
przeł. Witold Biliński, Smak Słowa/Agora, Warszawa 2016.
(wyróżnienie własne)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz