wpis przeniesiony 19.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Łatwiej byłoby mi się z tobą przespać niż… — powiedziała lub nie powiedziała dokładnie tymi słowami. Tak to zrozumiałam, a może wcale nie zrozumiałam, tylko tak to pamiętam. Pewna jestem za to miasta, adresu, daty, okoliczności.
Czytając przedwczoraj poniższe słowa, pomyślałam, że od tamtego miasta, adresu i okoliczności, choć nie poszłyśmy do łóżka, jesteśmy sto dwadzieścia trzy łóżka dalej i prawdziwiej w naszej relacji. Dlaczego sto dwadzieścia trzy? Nie skupiaj się na detalach.
Powrót do siebie jest przeciwieństwem wyrzeczeń, nadmiaru i wszelkich działań wynikających z lęku. W takim rozumieniu wejście w akt intymności z drugim człowiekiem nie musi oznaczać uprawiania seksu. Jest dzieleniem się tym, co cenne.
Hanna Rydlewska, Marta Niedźwiecka, Slow sex. Uwolnij miłość,
Agora, Warszawa 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz