wpis przeniesiony 19.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
#1
Jabłoń:
(pomimo zaliczonej pierwszej nocy z pełnymi sześcioma godzinami snu,
ciut marudząca skarży się na swój los)
Już wiem, dlaczego mamuty wyginęły. Jeden był w gipsie.
Sadownik:
(daje sobie pięknie radę z kiepściutkim drzewnym nastrojem)
#2
Jabłoń:
(za jakiś czas opowiada Gepardzicy,
że już wie, dlaczego wyginęły mamuty)
Gepardzica:
Nie, nie dlatego. Bo się poślizgnęły!
#3
Jabłoń:
(za jakiś czas i jeszcze trochę czasu dostała takie cudo
i pomyślała: rodzinnie wszystko się zgadza!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz