wpis przeniesiony 8.04.2019.
(oryginał z zawieszkami)
nie był tam, ale czytał, że kiepskie to miejsce.
był przejazdem, ale go nie zachwyciło, wrócił.
był, odnalazł tam sens i smak swojego życia.
*
film. kino. setka widzów. po filmie każdy ma swój osobisty zestaw wrażeń. on nie był, nie widział, ale czytał, że kiepski ten film.
film. kino. setka widzów. obfitość, z której każdy wybierze składniki na swoje wrażenia. obfitość? obfitość, bo wyobraź sobie, że.
film. setka widzów. proszę państwa, to już 125. projekcja tego filmu w naszym kinie. z tego powodu mamy do państwa dyspozycji już tylko 300 gramów radości, 3 kilogramy zadumy i siedem szczypt smutku — kto pierwszy, ten lepszy, miłego oglądania. o! dla pana już nie starczyło radości.
*
obudziłam się z poczuciem życiowej obfitości. obfitości, z której wybiorę jutro składniki dnia, z której wybrałam składniki dziś. bo z dniem jest jak z tamtym miejscem i kinem — ode mnie zależy, co wezmę, na co zwrócę uwagę, co mnie zmieni.
1,77 km w 33 minuty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz