Jabłoń:
(pościelona, posprzątana, wyćwiczona, je śniadanie w porze drugiego)
O rany! Telefon… mógłbyś mi go przynieść? Odbierz, proszę.
Sadownik:
(wracając z telefonem po przesunięciu zielonej słuchawki)
Dzień dobry, tu Sekretariat Drzewka Jabłoni.
O, przepraszam, powinienem powiedzieć:
tu Dobrze Chodzący Sekretariat Drzewka Jabłoni.
La & Sadownik:
(obśmiali się i porozmawiali chwilkę)
La:
(gdy Drzewko dostało do ręki telefon)
Jaki ty masz miły w głosie sekretariat!
Jabłoń:
Bardzo miły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz