poniedziałek, czerwca 14, 2021

4277. W drodze do ula (IV)

W przedłużającej się ciut drodze do ula zachciało mi się i w czwartek po­my­śla­łam, że to dobry czas na nominowaną do Nike 2021 poezję. Ten tomik za­ost­rzył apetyt na więcej, a rzeczywistość pokazała mi figę, bo choć jest to jeden z czterech tomików no­mi­no­wa­ny do Nike 2021, jednocześnie jest to jedyny zbiór wierszy, który jest do­stęp­ny bez dyskryminującego, artystycznego zadęcia, że poezję to tylko na pa­pie­rze można dotykać. Bardzo za to jestem wdzięczna i Autorowi, i Wydawnictwu.

Dziwnie się czyta wiersze o, mam nadzieję, dość krótkim terminie przydatności do spożycia — polska polityka nie zasługuje na wiersze, jestem tego pewna. Fragmenty trzech jednak nic sobie z tego nie robią i wepchnęły się do subiektywnika. Udało się je odgrodzić od tych ponadczasowych z nadzieją, że szybko zapomnimy polityczne karykatury.

Polub spóźnienia,
[…]
wyłącz telefon,
przeżyj jeden dzień
pieszo, bez gniewu
[…]
złap wiatr
za kołnierz,
okryj się deszczem,
[…]
i rządź!

*

strzępy domysły i już się nie dowiesz
co było przedtem kiedy cię nie było?
próbuj zrozumieć nigdy nie zapomnij

*

Gdzie jesteś
gdy siedzisz obok
a mnie się wtedy zdaje
że zbiegłaś na przylądek
beznadziei
[…]
więc proszę obok siądź
i siebie mi opowiedz
i sens i różdżkę znajdź
i prowiant daj na drogę

*

niestety moja dobra wróżko
twoje pytania
o przyszłość i teodyceę
zostaną bez odpowiedzi

*

Odmieniam się przez ciebie
jesteś przypadkiem
który mam na celowniku

*

[…] uwierzyłem
że znasz drogę do morza
i wiesz czym się różni halsowanie
od dryfowania a czym
pragnienie od żądzy

*

wtedy zaczynasz rozumieć
różnicę dzielącą rozłąkę od straty
arioso od lamentu
bedeker od apokalipsy
a życie od śmierci

*

że bardziej niż płetwy modlitw
pomaga ci bluzg

Jerzy Kronhold, Długie spacery nad Olzą,
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2020.

trudna twoja rola nie do pozazdroszczenia
stać u boku kogoś kto bynajmniej nie przypomina
Harry’ego Pottera kto codziennie
znieważa nas wszystkich
mogłabyś tupnąć nogą
obrócić się trzykroć wokół osi
i raz przynajmniej
powiedzieć publicznie dość nie nein no
okazać szczyptę charakteru
[…]
mogłabyś zbiec z tego smutnego pałacu
na Krakowskim Przedmieściu
[…]
bo chyba stać cię na więcej niż
[…]
pranie rękawiczek i uśmiechanie się
do biskupów
[…]
ale godność zobowiązuje
ale reputacja
naprawdę coś znaczy
i wcale nie wymaga
aż tak wielkiej odwagi

*

wczoraj gdy prezydent
przezwany długopisem
wydawał zgodę
na represje wobec sędziów
[…]
i pomyślałem a niech tam
sobie trwa jeszcze
z tym długopisem zamiast włóczni
bez słów przebaczenia
z boginią zemsty w przedpokojach
cierpliwie czekającą na jego godzinę

*

niektóre pensjonaty
w trosce o zdrowie letników
informują:
żydów i psów nie przyjmujemy
cóż za chwalebna przezorność
na miarę
Myśli nowoczesnego Polaka

(tamże)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz