W przedłużającej się ciut drodze do ula zachciało mi się i w czwartek pomyślałam, że to dobry czas na nominowaną do Nike 2021 poezję. Ten tomik zaostrzył apetyt na więcej, a rzeczywistość pokazała mi figę, bo choć jest to jeden z czterech tomików nominowany do Nike 2021, jednocześnie jest to jedyny zbiór wierszy, który jest dostępny bez dyskryminującego, artystycznego zadęcia, że poezję to tylko na papierze można dotykać. Bardzo za to jestem wdzięczna i Autorowi, i Wydawnictwu.
Dziwnie się czyta wiersze o, mam nadzieję, dość krótkim terminie przydatności do spożycia — polska polityka nie zasługuje na wiersze, jestem tego pewna. Fragmenty trzech jednak nic sobie z tego nie robią i wepchnęły się do subiektywnika. Udało się je odgrodzić od tych ponadczasowych z nadzieją, że szybko zapomnimy polityczne karykatury.
Polub spóźnienia,
[…]
wyłącz telefon,
przeżyj jeden dzień
pieszo, bez gniewu
[…]
złap wiatr
za kołnierz,
okryj się deszczem,
[…]
i rządź!
*
strzępy domysły i już się nie dowiesz
co było przedtem kiedy cię nie było?
próbuj zrozumieć nigdy nie zapomnij
*
Gdzie jesteś
gdy siedzisz obok
a mnie się wtedy zdaje
że zbiegłaś na przylądek
beznadziei
[…]
więc proszę obok siądź
i siebie mi opowiedz
i sens i różdżkę znajdź
i prowiant daj na drogę
*
niestety moja dobra wróżko
twoje pytania
o przyszłość i teodyceę
zostaną bez odpowiedzi
*
Odmieniam się przez ciebie
jesteś przypadkiem
który mam na celowniku
*
[…]
uwierzyłem
że znasz drogę do morza
i wiesz czym się różni halsowanie
od dryfowania a czym
pragnienie od żądzy
*
wtedy zaczynasz rozumieć
różnicę dzielącą rozłąkę od straty
arioso od lamentu
bedeker od apokalipsy
a życie od śmierci
*
że bardziej niż płetwy modlitw
pomaga ci bluzg
Jerzy Kronhold, Długie spacery nad Olzą,
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2020.
trudna twoja rola nie do pozazdroszczenia
stać u boku kogoś kto bynajmniej nie przypomina
Harry’ego Pottera kto codziennie
znieważa nas wszystkich
mogłabyś tupnąć nogą
obrócić się trzykroć wokół osi
i raz przynajmniej
powiedzieć publicznie dość nie nein no
okazać szczyptę charakteru
[…]
mogłabyś zbiec z tego smutnego pałacu
na Krakowskim Przedmieściu
[…]
bo chyba stać cię na więcej niż
[…]
pranie rękawiczek i uśmiechanie się
do biskupów
[…]
ale godność zobowiązuje
ale reputacja
naprawdę coś znaczy
i wcale nie wymaga
aż tak wielkiej odwagi
*
wczoraj gdy prezydent
przezwany długopisem
wydawał zgodę
na represje wobec sędziów
[…]
i pomyślałem a niech tam
sobie trwa jeszcze
z tym długopisem zamiast włóczni
bez słów przebaczenia
z boginią zemsty w przedpokojach
cierpliwie czekającą na jego godzinę
*
niektóre pensjonaty
w trosce o zdrowie letników
informują:
żydów i psów nie przyjmujemy
cóż za chwalebna przezorność
na miarę
Myśli nowoczesnego Polaka
(tamże)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz