dziś powinniśmy (bez najmmniejszego szemrania!) zacząć płacić cenę za brak właściwej reakcji osiem lat temu. lepiej, byśmy się nie targowali i zapłacili co do centa i co do grosza. jeśli nie zapłacimy*, będziemy wcześniej czy później płacić cenę najwyższą.
56/365
_____________
* organizacje sportowe — wstyd. sankcje — wstyd.
Autor(ka) nieznan(y/a),
[dostęp: 25.02.2022], źródło.
[…]
o mało nie popłakałam się nad tą dziecięco niewzruszoną wiarą polskich elit, że potwór nie wylezie spod łóżka, jeśli się dostatecznie mocno zamknie oczy – a na pobliskim skwerku, na który wyszłam, by rozchodzić ucisk własnych myśli, pokazywano na wielkich tablicach fotografie van de Polla z Warszawy 1934 roku, na których tak samo, tylko osiemdziesiąt lat wcześniej, śmiali się zakochani, nawoływali turyści, biegały dzieciaki – czy to jak cienie, czy to jak czarno-białe obrazy rentgenowskie dzisiejszych żywych – i znienacka ogłuszyła mnie, niczym bokserski hak w szczękę, fraza z anotacji na pierwszej w szeregu tablicy: „To był ostatni taki rok”.
Inaczej mówiąc, jakoś nagle, jasno i nieodwołalnie zrozumiałam, że to nie jest o „wtedy”, tylko o „teraz” – nie o 1934, tylko o 2014 roku. Że świat zmienia się, przekraczając jakąś fatalną granicę, właśnie tutaj, teraz, natychmiast. I przeszedł mnie dreszcz. I szłam Nowym Światem, i drżałam z powodu tego odkrycia: że wszyscy ci ludzie wokół mnie jeszcze nic nie wiedzą.
Ta różnica między mną a nimi zdawała się dotykalna, namacalna, fizyczna, jak między lekkimi elektronami a ciężkim, nabrzmiałym neutrinem: we mnie żyła już, niczym wszczepiona w krew infekcja, nowa wojna światowa – a w nich nie, i nawet prezydent ich kraju [Polski] jej nie dostrzegał.
Oksana Zabużko, Planeta Piołun,
przeł. Katarzyna Kotyńska,
Angora, Warszawa 2022.
(wyróżnienie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz