Niedzielne odliczanie literek, trzy. A niech mnie! Powody sięgnięcia po tę książkę były cztery, o cztery za dużo! Pierwszy, fragmenty Johnny’ego czytałam Sadownikowi na głos, więc odkładałam, gdy szliśmy do swoich indywidualnych robótek. Drugi, skoro odłożyłam, potrzebowałam czegoś do czytania. Trzeci, kocham literki Kübler-Ross. Czwarty, ogromnie szanuję postawę życiową x. Kaczkowskiego.
Pierwszy, drugi, trzeci, czwarty powód, po wymieszaniu wydało mi się oczywiste, że ostatnia rozmowa z x. Kaczkowskim to jest to, co będzie mi smakowało. Nie wzięłam pod uwagę, że część pytań to nie będą pytania, lecz wywody internautów. Masakra! Jeśli warto przeczytać tę książkę, to po to, by przekonać się, co nasz endemiczny katolicyzm robi z ludźmi, jaki ma dar robienia wody z mózgu. Osobiście dziękuję za świat, w którym ksiądz myli się z lekarzem, seksuologiem czy terapeutą. Ale kilka mądrych cytatów z odpowiedzi na pytania nieinternautów wyjęłam.
„Mistyki należy szukać w prozie dnia codziennego. Pan Bóg jest bardzo delikatny, trzeba Go czytać uważnie” – twierdził Jan.
*
Przyjęło się mówić, że Polacy słyną z gościnności. Akurat! Słowo „gościnność” pochodzi od dwóch słów: „gość” i „inność”. Nie można być gościnnym wobec ludzi tożsamych z nami. Gościć można tylko innych. Jeśli nie zaczniemy być otwarci na innych, to możemy ten pusty talerz przygotowywany na stół wigilijny wyrzucić przez okno.
Zasadniczo Polacy nie są gościnni. Zawsze jest jakieś „ale”. Stawiamy milion warunków, zanim pomożemy komuś z zewnątrz.
[…]
Przede wszystkim nie należy skupiać się na inności, ale na tym, co pozytywnego ona może wnieść do naszego życia. Trzeba popatrzeć na drugiego nie przez pryzmat inności, ale przez człowieczeństwo, które przecież mamy wspólne.
*
Verba docent, exempla trahunt – słowa uczą, przykłady pociągają.
*
Zauważyłem, że umierający mają wyjątkową wrażliwość. Pomiędzy zwykłymi prośbami: „Podaj mi wodę”, czy: „Przykryj mnie”, przemycają fundamentalne rzeczy. Mówią: „Boję się”, „Kocham cię”. Te perełki trzeba zbierać.
[…]
Poza tym należy się hamować z nadopiekuńczością, bo chorzy nie znoszą być ograbiani ze swojej autonomii. No i przede wszystkim trzeba się przytulać. Przytulanie jest bardzo ważne.
*
JP Czy miłość jest modlitwą?
Tak. Cierpienie i nasze łzy, które spływają mimowolnie po policzku, kiedy odchodzi ktoś, kogo kochamy, także mogą nią być. […] Bóg jest tam, gdzie dobro, prawda i piękno.
*
Siła sztuki to jest coś trudnego do opisania, bo nie sposób zmierzyć znaczenie impulsów, które dostaliśmy, tego, co one nam w środku pozmieniały, uświadomiły.
*
Są specjalne miejsca, jest też specjalny czas.
x. Jan Kaczkowski, Joanna Podsadecka, Dasz radę,
Wydawnictwo WAM, Kraków 2016.
(wyróżnienie własne)
Zauważyłam spore różnice w zachowaniu wobec osób chorych i niepełnosprawnych. Zaczęłam się zastanawiać, dlaczego osoby z chorobami nowotworowymi traktowane są nieporównanie lepiej przez polskie społeczeństwo niż osoby z chorobami neurologicznymi i psychicznymi.
*
Z nadzieją jest jak ze wszystkim w życiu – mądre gospodarowanie nią ustawia wiele spraw w odpowiedniej perspektywie. Niektórzy mówią, że jest matką głupich. To nieprawda.
(tamże)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz