środa, października 16, 2024

5612. 290/366

uśmiecham się, bo gdy­by to był samotny rejs wokół świata, powoli za­czy­na­li­byśmy się szykować na redę, by Cię przy­witać. dwadzieścia dwa miesiące każde z na­szej trójki samotne jest na swój własny sposób z powodu Twojej, Biały Kruku, ta­jem­ni­czej podróży.

ja wciąż w telefonie mam* zapisany Twój numer telefonu.

290/366

_________
  *  mam również wszystkie esemesy, które do siebie wy­sła­li­śmy przez ponad siedem ostatnich lat Twojego życia przed po­dró­żą za kres tego świata.


Autor(ka) nie do ustalenia.

Tak, wyjechać to zawsze trochę umrzeć, a umrzeć – to zawsze dorównuje nieco ja­kiejś tajemniczej podróży.

*

A śmierć to wielka przygoda, z której wę­dro­wiec nie po­wra­ca, zanurza się w nie­zna­nym i więcej już nie pisze kartek pocz­towych do bliskich.

Sándor Márai, Szkoła biednych,
przeł. Irena Makarewicz, Czytelnik, Warszawa 2024.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz