zwyczajnie niezwykły punkt w czasoprzestrzeni: letnie stoliczki na zewnątrz, babioletnie łagodne słoneczne ciepło na twarzy, jesienne dary natury, zimowa herbata w menu i — jak nic! — reinkarnacja siostry Heniutki we wróbelku, który odważnie kręcił w naszym kierunku głową, żebrząc ze skraju blatu stoliczka obok. orzechem włoskim poczęstowany został z radością nie raz.
zdrowi ludzie przychodzą tam na szybką kawę, drobne spotkania biznesowe w casualach, po bagietkę na zakwasie czy croissanta, a ja dałam się tam wczoraj zabrać, by delektować się chwilą życia poza domem.
276/366
Nareszcie jesień. Szczęśliwie nadeszła kolejna pora roku. Aż chciało się dziękować za wszystko z całego serca. Uczucie, o jakie za młodu nigdy by się nie podejrzewała.
Chisako Wakatake, Pójdę sama, przeł. Dariusz Latoś,
Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2023.
☆
[…] wczesną jesienią. […] poczucie, że coś dobiega końca, nim człowiek jest rzeczywiście gotów się z tym rozstać.
Gillian McAllister, Nie to miejsce, nie ten czas, przeł. Anna Tomczyk, Wydawnictwo Znak, Kraków 2023.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz