wpis przeniesiony 28.02.2019.
(oryginał)
Zgasło światełko w tunelu na prawie dwie doby. Moja niezgoda na rzeczywistość poszalała sobie. Mój Wewnętrzny Krytyk miał używanie. Znam jego piosenki, wierszyki i wszystkie przemowy na pamięć. Wydawało mi się! Zaskoczył mnie Skurczybyk całkiem mocno. Po opanowanych do perfekcji frazach: „bo inni to to i tamto”, „bo inni to są tacy, siacy i owacy [doskonali, właściwi, wiedzą co jest ważne, a co nie, itd.]” padło: „jak możesz marnować swoje talenty?” No... zamurowało mnie z wrażenia. Mój Krytyk, co się z nim stało? Pozytywnie nastawiony? No i pozostało ze mną owo pytanie: „no właśnie, jak mogę?”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz