wpis przeniesiony 15.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
— Cześć, Strachu na Wróble — powiedział dziś do mnie kolega.
*
Moja Nauczycielka powiedziała dziś:
— Strach na Wróble? Wspaniała postać ze snu!
*
Strach na Wróble. Jakieś skojarzenia? Usiadłam i w ramach jednego posiadu obaliłam film, który planowałam obejrzeć od wielu, wielu miesięcy. Mam w sobie i Dorotkę, i Stracha na Wróble, i Blaszanego Drwala, i Lwa.
Ten film — mógłby być moim dziadkiem lub co najmniej ojcem — dziś był dla mnie opowieścią o uczeniu się siebie, o zdobywaniu siebie, o odkrywaniu siebie. Nieustająco. I wciąż od nowa.
Fragment klatki z filmu Czarnoksiężnik z krainy Oz, 1939.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz