wtorek, lipca 28, 2015

(1392+3). Wracanie do nieba (II)

Sadownik:
Otwórz okno i wyskocz,
bo mi się nie chce cię wyrzucać.

Jabłoń:
(rozanielona, we własnym szlafroku,
we własnym łóżku, w środku dnia,
z własnym ręcznikiem na mokrych włosach
)
Że bo co???

Sadownik:
Masz dwie żółte kartki!
Jedną za ręcznik na podłodze w łazience.
Drugą za buty w łazience.

Jabłoń:
(wciąż rozanielona przepraszała; gnała do nieba
i nie prowadziły jej tam schody, lecz A2, A1 i prysznic
)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz