niedziela, września 25, 2022

4764. Z oazy (LXII)

Niedzielne odliczanie literek, trzy. Pierwsza odtrutka po tamtej książce. Poezja zawsze pomaga mi wrócić do pionu.

Na szczęście świeżutki tomik Poety wydano również w ibu­ku. Bardzo już na niego czekałam, bo z fejsbuka wiedziałam, że wyjdzie. Wiele wierszy spotkałam również tam, nim finalnie znalazły dom między okładkami tego tomiku. Ten zbiór wierszy to dla mnie poezją pisany pamiętnik. Świeżutki, bo co krok echa tegorocznych wy­da­rzeń w Ukrainie.

trzymam cię za rękę nie później niż teraz
jak się trzyma za życie kogoś kto umiera

*

deszczowa pora to czas kiedy nagle
idąc pustą ulicą odkrywasz że jesteś
w otoczeniu innych całkiem
niewidocznych

*

zostanie po nas zagubiona chwilka

*

kiedyś moja miłość będzie tak dorosła
że nie spyta czy kochasz
ani nawet jak bardzo

*

i nieskończony w ograniczoności
czasu co pozostał na kawę i wyjście
tak by za mną wszystko było powitane
a niepożegnane bo nie ma powodu

*

tory są smutne najdoskonalej
aż wolno się dziwić że zrobił je człowiek
a nie stworzył na przykład
bóg który zatęsknił za swoim stworzeniem

*

dla żrących absyntów własnej zawodności
i cierpkiej pewności że jestem bezradny
 
tak
kocham kruchość
niemoc i nieciągłość

*


mam tak że kiedy przede mną
pragnienie i mądrość
wybieram to pierwsze jak wrodzony przymus
 
i nie wstydzę się tego
 
bo wiem z obserwacji i wiem od was
siostry
i wiem od was bracia
i wiem od was wszystkich co nie macie reguły
że wszyscy tak mamy
i nigdy inaczej
nie było nie będzie

*

nie umiem odtworzyć jak weszła we mnie
i przetrwała do dzisiaj pewność że jesteśmy
wszyscy jednym człowiekiem rozłupanym
na miliardy wcieleń o tym samym rdzeniu

*

że źródłem i celem
jest objąć człowieka

przytulić go myślą
ramionami
i wszystkim
czym można wrócić do pierwszego stanu
kiedy wszyscy byli
tak jak są
jednością
 
gdy wszyscy byli
tak jak są
miłością

[…]

nie byłoby buddy
jezusa
allaha
 
nie byłoby jahwe
ani świętej nicości
 
gdyby nie było tej założycielskiej
chęci i woli
przytulenia bliźnich
 
myślą
mową
uczynkiem i wzrokiem
 
słuchem
przez mowę
albo przez muzykę
 
węchem wyobraźni
i węchem wąchania
 
smakiem smakowania
i smakiem pragnienia

*

nie chcę nikogo
na własność
 
nie chcę być niczyją
własnością

Jarosław Mikołajewski, Życie na xanaksie,
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2022.
(wyróżnienie własne)

obok kobieta która jest z równego
a ja jej mówię
że kilka lat temu
na próżno szukałem tam
przedwojennej pocztówki
 
śmieje się i mówi
że teraz bym znalazł

(tamże)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz