Jabłoń:
(w żebr w sprawie wyjazdu na święta
uderza, negocjuje, propozycję składa)
Sadownik:
(wymownie milczy, przeżuwając kanapkę)
Jabłoń:
(gotowa myśleć, że Sadownik
milczeniem podbija stawkę)
Suspensik?
Sadownik:
(przełknął)
Nie… kultura.
(nie mówi się z pełnymi ustami)
Jabłoń:
Suspensik to też kultura.