Czysty przypadek pod nos podstawił mi ten wybór wierszy, a gdy dokładniej przyjrzałam się okolicom strony redakcyjnej, okazało się, że to szósta pozycja serii. Szybciutko zaznaczyłam do upolowania te z wcześniejszych, które udało mi się namierzyć.
W moim życiu wszystko jest proste jak sznurek w kieszeni (zapożyczenie od Akuszera tego malowniczego, działającego na wyobraźnię porównania) — gdy nic nie działa, poezja działa zawsze.
Wczoraj, nie czekając na złe dni, delektowałam się. Każdy wiersz w tym wyborze opatrzony jest datą (powstania/publikacji: niewłaściwe skreślić, nie znam się). W przypadku jednego umieszczonego tu (w dużej części) wiersza data ma ogromne znaczenie, więc też tu jest. Niczego nas tamto wydarzenie nie nauczyło. Nadal z uporem maniaka idziemy na ścianę. Kiedyś powiedziałabym, że to efekt chciwości, dziś powtarzam nazwę nie tak dawno odkrytego mechanizmu: to tylko brak.
[…] są też takie [książki jak ta], które pojawiają się jak światło latarni po sztormie: przypominają, że język istnieje nie po to, by uspokajać, lecz żeby lepiej widzieć.
•
Miłość i gniew w pisaniu amerykańskiej autorki nie są przeciwieństwami. To dwie postawy uważności, dwie formy troski o świat: czułość i odmowa.
•
[…] to tom o świecie, który nie zmienia się wystarczająco szybko – i o języku, który nie godzi się na czekanie. Rich wiedziała, że gniew kobiet jest systemowo bagatelizowany, a gniew ludzi spoza centrum – często sprowadzany do emocjonalności, nie do diagnozy. Czytana dziś w Polsce – w kraju, który wciąż boi się słowa „queer”, w czasie, gdy język władzy próbuje narzucać sztywne definicje ciał i ról społecznych – Rich brzmi nie jak głos przeszłości, ale jak głos konieczny. Odzywa się nie po to, by dolewać oliwy do ognia, lecz aby przypomnieć, że gniew może być formą myślenia. I że myślenie, jeśli ma być uczciwe, czasem musi boleć.
•
To nie jest wybór „najważniejszych wierszy”. To wybór najkonieczniejszych: takich, które pokazują, jak rodzi się świadomość. Jak gniew przechodzi w język, a język w działanie. Jak osoba staje się „my”, a prywatne doświadczenie – doświadczeniem wspólnotowym. Czytamy te utwory nie jak dokument epoki, lecz jak mapę drogi, która wciąż trwa. I może dlatego te wiersze się nie starzeją: mówią o tym, co wciąż trzeba nazywać – mimo sprzeciwu, mimo wstydu, mimo zmęczenia.
•
[…] gniew, który nie jest wybuchem, lecz sposobem widzenia. Rich nie pyta, skąd bierze się złość. Pyta, co zrobić, żeby nie utracić godności. Jej gniew nie niszczy; on rozjaśnia kontury rzeczywistości.
•
Nie wybieraliśmy tych wierszy przeciw czemuś. Wybieraliśmy je za: za jasność, za odwagę, za niezgodę, która nie jest impulsem, lecz formą troski.
•
To nie głos z epoki, która minęła, lecz słowa wypowiadane przez kogoś stojącego obok, widzącego rzeczy równo z nami i przypominającego, że język nie służy do dekorowania świata, lecz do jego rozpoznawania.
Artur Burszta
🖇 🖇
Technologia milczenia
Rytuały, etykieta
zacieranie terminów
milczenie nie brak
słów czy muzyki czy nawet
surowych dźwięków
Milczenie to może być plan
skrupulatnie realizowany
rozpiska życia
Milczenie to byt
milczenie ma historię ma kształt
Nie pomyl go
z brakiem czegoś
🖇
Jak spokojne, jak uprzejme te słowa
zaczynają mi się wydawać
chociaż zaczęły się w smutku i gniewie
🖇
Miałam pytania ale nie odpowiedziałaś
Miałam odpowiedzi ale nie przydały ci się
Nie przyda się to tobie ani pewnie innym
🖇
to zawsze jednak wybieram
te słowa, te szepty, rozmowy
raz za razem pękające prawdą świeżą i zieloną.
🖇
[…] żeby głos wybrzmiewał
w czasach jak te, trzeba
mówić o drzewach.
🖇
Gdy myślę o pejzażu, myślę o chwili.
Gdy mówię o podróży, chodzi mi o wieczność.
Powiedziałabym: tamte góry mają znaczenie,
ale niczego więcej bym nie powiedziała.
Zrobić coś bardzo zwykłego, po swojemu.
🖇
wgryźć się w strach raz i znowu
i przetrwać. Akumulując „wolność”
🖇
to zabierze tylko chwilę, to zabierze całą twoją uwagę
to zabierze całe twoje serce, to zabierze ci oddech
to będzie chwila, to nie będzie proste
to dotknie cię przez żebra, to zabierze całe twoje serce
to nie potrwa długo, to zajmie twoją uwagę
[…]
Wchodzisz w nas, którzy nie mogą stawić ci oporu
wchodzisz w nas, którzy nigdy nie chcieli stawiać ci oporu
zabierasz części nas w miejsca nigdy nieplanowane
odchodzisz gdzieś daleko z kawałkami naszego życia
to będzie chwila, to zabierze ci oddech
to nie będzie proste, to stanie się twoją wolą
🖇
Słowa to zamierzenia.
Słowa to mapy.
[…]
po to przychodzę:
po wrak a nie opowieść o wraku
po rzecz samą w sobie a nie po mit
[…]
To my, to ja, to ty
przez tchórzostwo lub męstwo
odnajdujemy drogę
🖇
Pogrzebane żale
Pobity bohater łka
Duchy wstępują by ukryć jego łzy
🖇
zużywałam się sama, nie dawałam się użyć.
[…]
Jakie by życie nie było, było własne,
od czasu do czasu nałożyć
dłonie na ciepłą cegłę,
dotknąć ducha słońca
🖇
Oddychaj głęboko! Bez bólu, bez pardonu
na zewnątrz na zimnie z tobą
tobą przypartym do muru.
🖇
Wolność kompletnej wariatki
[…]
to nie jest, rzecz jasna, wolność,
jaką ty masz, gdy idziesz Broadwayem
i możesz zatrzymać się, zawrócić lub nie,
i przejść 10 przecznic; 20 przecznic
ale może być do pozazdroszczenia
dla wyniszczonej
zwiniętej w łożysku realnego
które miało ją karmić, a dusi.
🖇
Dzisiaj czytałam o Marii Curie:
[…]
Wygląda na to że do końca wypierała
skąd wzięły się jej zaćma
popękana i ropiejąca skóra opuszków palców
aż nie mogła utrzymać probówki ani ołówka
Zmarła jako sławna kobieta wypierając się
ran
wypierając
że rany wzięły się stąd co jej siła
🖇
Co widzimy, widzimy
a zobaczyć to zmienić
[…]
Przez całe życie stoję
wprost na linii baterii sygnałów
najtrafniej transmitowanego najmniej
przekładalnego języka wszechświata
🖇
Prawdziwą miłość czułam jedynie
do dzieci i innych kobiet.
Wszystko poza tym to żądza, politowanie,
samowzgarda, politowanie, żądza.
To wyznanie kobiety.
A teraz spójrz znowu na twarz
Wenus Botticellego, Kali,
Judyty z Chartres
z jej tak zwanym uśmiechem.
🖇
Jest bieda królestwa karaluchów i pordzewiałego klozetu
Bieda typu kradzież jedzenia po raz pierwszy
[…]
Bieda dyplomu lub karty do głosowania które prowadzą donikąd
Książęta drapieżcy niech wam coś powiem
Jest bieda i jest bieda
Jest bieda taniej walizki przetrzepanej na granicy
Bieda odwróconej głowy spuszczonego spojrzenia
[…]
Bieda zastawionej trąbki stłuczonych okularów do czytania
Bieda pchająca zasłane nosze bieda sprzątająca rzygi
Bieda ulicznego artysty bieda omdlała na chodniku
Książęta finansjery wy którzy tam nie leżeliście
Jest bieda i jest bieda
Jest bieda z dnia na dzień i od domu do domu
I bieda historii zszywanych na sprzedaż
[…]
Jest bieda kamieni ściskanych w kieszeni
I bieda wioski zrównanej z ziemią
Jest bieda powrotu do domu zmienionego od wyjazdu
I bieda pytania jak niby masz to zakończyć
Książęta broni którzy nigdy nie zaznaliście wojny
Jest bieda i jest bieda
Jest bieda pieniędzy przelanych na pogrzeb na który ty
Nie możesz dotrzeć bieda ciał niepogrzebanych
[…]
Książę pozwól że powiem ci chociaż słowa do ciebie nie dotrą
Jest bieda i jest bieda
Ty który podróżujesz prywatnym odrzutowcem jak mucha
Bzycząc z innymi muchami złupionej biedy
Książęta i dworzanie do których słowa nie dotrą
Oto lustro w nim możecie się przejrzeć: weźcie je: jest wasze.
[2009]
🖇
ten siódmy zmysł który wyczuwa czego nie ma
a co jest zapewnione
[…]
Przestań smęcić mówi do siebie
Jesteś człowiekiem przesiąkliwym jak wszyscy inni
🖇
Wolałabym żyć w świecie
kobiet i mężczyzn radośnie
w zmowie z zielonymi liśćmi, łodygami
wznoszących krystaliczne miasta, przejrzyste kopuły,
maleńkie chaty z plecionej trawy
każda o własnym wzorze –
spisek na rzecz współistnienia
z Mgławicą Kraba, wybuchającym
wszechświatem, Umysłem –
🖇
Chciała odnaleźć sens w przeszłości ale przyszłość wjechała
zabłąkanym czołgiem zbójeckim buldożerem
przestawiła przeszłość w mgnieniu oka
spójność roztrzaskana na szczątki
🖇
Wolałabym żyć w świecie
kobiet i mężczyzn radośnie
w zmowie z zielonymi liśćmi, łodygami
wznoszących krystaliczne miasta, przejrzyste kopuły,
maleńkie chaty z plecionej trawy
każda o własnym wzorze –
spisek na rzecz współistnienia
z Mgławicą Kraba, wybuchającym
wszechświatem, Umysłem –
🖇
Co takiego niosą w swoich tobołkach,
jakie próżności, przesądy, małe talizmany
Co przechwyciła władza
kto to zatrzyma
Adrienne Rich, Fenomenologia gniewu. 21 wierszy politycznych,
przeł. Jakub Głuszak, Magdalena Kleszczewska, Magdalena Kunz,
Biuro Literackie, Kołobrzeg 2025.
(wyróżnienie własne)
seria this is NOT america #6

Każdy akt zyskania świadomości
(tak mam tu w książce)
to akt nienaturalny
🖇
Kamień po kamieniu wznoszę
ten kopiec swoich intencji
[…]
pracą własnych rąk
te z bólem zgromadzone
kamienie w kształt niczego,
co by istniało kiedykolwiek dotąd.
Stos kamieni: twierdzenie,
że ten kawałek ziemi jest ważny
z powodów wielkich i prostych.
Symbol oporu, znak.
(tamże)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz