wpis przeniesiony 7.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Jabłoń:
(dzwoni do...)
Sadownik:
Słucham.
Jabłoń:
W zasadzie to ja nie dzwonię do Ciebie,
tylko do fotografa w Tobie.
Myślę, że warto by poszedł do kina na film.
Grają go już tylko dziś i jutro. Ty pójdziesz dziś, ja jutro.
(po seansie, po pracy, po obiedzie)
Jabłoń:
Jakbyś miał opisać ten film jednym słowem,
to jakie ono by było?
Sadownik:
Jednym słowem się nie da.
Jabłoń:
No to dwoma...
Sadownik:
Straciłem dziewictwo.
Jabłoń:
(chichocze)
To ja też jutro stracę?
Sadownik:
Tego nie wiem, ale chichoczesz, jakbyś miała ochotę...
Jabłoń:
(stara się nie umrzeć z ciekawości i mamrocze pod nosem)
Byle do jutra, byle jutra...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz