wpis przeniesiony 7.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Pod kasą zbyt długo chyba staliśmy. Wypatrzyłam i nie omieszkałam pokazać Sadownikowi.
— Zobacz — powiedziałam — nieletnim, ale trzeźwym alkohol sprzedać mogą.
Sadownik westchnął i dodał:
— Nooo. Nietrzeźwym, ale pełnoletnim też.
— Pełnoletni i trzeźwi to tylko ⅓ potencjalnej klienteli.
Nie ma to jak spotkanie ściśniętych umysłów.
*
A może morał tej historii jest taki, że edukowanie kobiet jest kontrproduktywne. Nic, tylko się czepiają...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz