wpis przeniesiony 13.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Otwierasz szanującą się książkę kucharską i proszę, przystawki, zupy, dania główne, surówki i sałatki, desery, sosy — to co będziemy przygotowywać? Otwierasz inną i geograficzno-architektoniczne czary-mary, kuchnia francuska sąsiaduje nie tylko z włoską, ale również z chińską lub tajlandzką. Są książki ideologiczno-polityczne, dania jarskie, wegetariańskie, wegańskie, bezglutenowe. Wczoraj przy przygotowywaniu obiadu, dotarło do mnie, że moja osobista książka kucharska dzieli potrawy inaczej.
Są potrawy z cyklu słomiane wdowieństwo. Znajdziesz tu ziemniaki w mundurkach, jajecznicę, numer telefonu do ulubionej pizzerni oraz kogiel-mogiel. Dania te charakteryzują się tym, że albo Sadownik ich nie znosi, więc nie może go być w domu, gdy są podawane, albo czas przygotowania jest minimalny i można zająć się życiem, po prostu.
Przygotowując potrawę, która jest jednocześnie bardzo niezdrowa, ale i przepyszna, poczucie winy chciało mnie dopaść na gorącym uczynku — gotować należy przecież zdrowo, świadomie i wpisz tu, co chcesz, czyż nie? Nie dałam się, bo dotarło do mnie, że jest jeszcze jeden porządek potraw poza lubię–nie lubię, lekko-, ciężkostrawne, zdrowe–niezdrowe. Porządek, którego jestem szczerym, od wczoraj świadomym, wyznawcą — może być z glutenem, byle bez poczucia krzywdy. Ale od początku...
Są potrawy, które generują poczucie krzywdy — człowiek wyrwał dla siebie w tym tygodniu prywatnych osiem godzin, ale trzy spędzi na zakupach i siedzeniu w kuchni, bo przecież kocha a role społeczne ustalone.
Wczoraj do stołu podano potrawę według przepisu Bliźniaczej Liczby, potrawę wykwintną i przepyszną (łoś, pietruszka, czosnek), niezdrową (śmietana), przygotowaną z miłością, bez żadnego tam wyjmij z opakowania i włóż do piekarnika. Była to potrawa w 100% wolna od poczucia krzywdy, bo od wejścia do kuchni do wyłożenia na talerze całe 25 minut i trwało to tak długo tylko ze względu na gotowanie makaronu (niezdrowego, oczywiście).
Teraz się zastanawiam, że w zasadzie, niektórzy mogliby tę potrawę zaklasyfikować jako potrawę generującą poczucie winy, bo przecież jak kocha to siedzi w kuchni. Ale my wczoraj woleliśmy zająć się tylko miłością. Kropka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz