wtorek, lutego 24, 2015

1258. Życie to jednak bajka

 wpis przeniesiony 13.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

w sobotę...

*

nad ranem. uczucia znajdują swoje najwłaściwsze miejsca w ciele. rozum jeszcze dosypia. na krawędzi nocy i dnia. właśnie w takich chwilach zwykle odkrywam oczywistą oczywistość. brakujący puzel wskakuje na właściwe miejsce. w niedzielę nad ranem poczułam, że życie jest idiotycznie proste. jest o sile i słabości. o umiejętności decydowania i wcielania w życie. o umiejętności odpuszczania. o umiejętności doceniania i siły, i słabości. przypomniałam sobie ten stan dziś rano, gdy gołą stopę postawiłam na ziemi… każdy z nas ma ograniczenia. to prawda. ale każdy z nas właśnie dziś, właśnie teraz może zrobić coś malutkiego a jednocześnie ważnego.

są rzeczy, których chcę się nauczyć. są rzeczy, które chcę jeszcze zrobić. są miejsca, w których chcę być. są ludzie, z którymi chcę spędzić nie jedną chwilę. pomyślałam, stawiając gołą stopę na posadzce. każde z tych „chceń” wymaga decyzji.

*

w sobotę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz