sobota, marca 26, 2016

(1738+1). Wielka książka na Wielkanoc (II)

 wpis przeniesiony 20.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Nie wiem, czy żyję dostatecznie długo, czy może czytam dostatecznie dużo, by otworzyć książkę i znaleźć w niej inne książki, które czytałam, które lubię, pamiętam, do których wracam i cenię ogromnie. Tak czy inaczej to bardzo przyjemne, gdy tak się dzieje, a dzieje się co krok.

Pamiętam. Kraków. MOCAK. Wystawa. Pierwsze dzieło i nic już nie było takie jak wcześniej. I czytałam dziś w nocy, że nie tylko mnie przemieniło to dzieło. Przyjemnie było o tym czytać.

[Benedyktynki z Erie], które pod przewodnictwem swojej ówczesnej przełożonej, Joan Chittister, jadą trzema autokarami do Cleveland na słynną feministyczną wystawę Judi Chicago The Dinner Party, brzmią nieprawdopodobnie, ale tak właśnie było. Za pomocą trójkątnego stołu i nakryć symbolizujących konkretne trzydzieści dziewięć kobiecych postaci historycznych Judy Chicago postanowiła pokazać historię kobiet. Na talerzach leżały obiekty przedstawiające stylizowane waginy. Chittister była tak zachwycona, że na wystawę przywiozła cały swój klasztor. Rok później na krajowym spotkaniu benedyktynek prowadziła dyskusję o waginie jako budującym symbolu. Tak, to działo się naprawdę.

*

Ruch kobiecy jest naprawdę czymś absolutnie wyjątkowym i zmieniającym ludzką historię. Nie było wcześniej takiego momentu w historii, żeby na całym świecie, w różnych kulturach, religiach i kontekstach kobiety wyłaniały się jako przywódczynie i nauczycielki oraz przemawiały w debatach. Stąd głęboki lęk przed anarchią i tym, że starożytne role i dotychczasowe ustalenia dotyczące płci zostaną naruszone.

Zuzanna Radzik, Kościół kobiet,
Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2015.
(wyróżnienie własne)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz