wpis przeniesiony 19.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Trzy Wiedźmy. Pomyślałam. Wtedy. Spotkały się po raz pierwszy na lotnisku.
Trzy Wiedźmy. Pomyślałam. Wczoraj. Jedna prowadziła auto. Druga w charakterze. Trzecia z nóżką i octopusem zrobionym rano przez Touch-Wiedźminę. Do Pana Doktora mknęły.
*
Trzy Wiedźmy. Nóżka i octopus. Pierwszy dzień, gdy w peregrynacyjnym tunelu zamiast wątłego światełka pojawił się ogień. Szczęście utrwalane w słowie to okropny banał. Ale tak. Kobiety. Uczyniły mnie wczoraj najszczęśliwszą istotą na Ziemi. Wciąż mało wiem o relacjach, ale od wczoraj jakby ciut więcej. A nóżka na to wszystko pozostaje w zachwycie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz