wpis przeniesiony 20.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Bywa już pannicą, ale tak w ogóle Szpagacik jeszcze przez chwilę jest dziewczynką — najsłodszą, najukochańszą, najbardziej wyczekaną. Najsłodszą, najukochańszą i najbardziej wyczekaną pozostanie, ale dziewczyński czas kurczy się z dnia na dzień, jest policzony. Postanowiłam go wykorzystać na książki, które nigdy potem nie będą dla Niej zabawne, pożyteczne czy dobre, po prostu.
Klasyczna ciocia ze mnie żadna. Szpagacik zaś jest dziewczynką szczególną. Obie dzielimy uwielb dla Mamy Mu. To właśnie dla tej szczególnej Dziewczynki postanowiłam ruszyć w podróż uzupełniania „dzieckowych” książek z dostojną liczbą literek w środku, nim wypełni się czas — mają być dobre! Innych nie chcę Jej podarować.
Oczywiście, czytam je jako dorosła i w rechot żołądka wprawiają mnie dorosłe skojarzenia do napotykanych słów, treści i przygód bohaterki. Jakieś wady to moje czytanie musi mieć.
Była sobie Malutka Czarownica, która miała tylko sto dwadzieścia siedem lat, a to, jak na czarownicę, jest naprawdę bardzo mało.
*
— Ładna historia! — zakrakał. — Całymi dniami latasz po świecie, a ja tu siedzę i czekam jak głupi.
*
— Leć wolniej! — strofował ją kruk. — Przez ten piekielny pęd kark skręcisz! Czy jesteś szalona?
— To nie ja! — zawołała Malutka Czarownica. — To miotła. Poniosła mnie, bestia!
*
— P-później ci to op-powiem. Przede wszystkim m-mu-szę sobie z-zagotować herbaty, bo z-zimno tak mnie t-trzęsie, że ledwo m-mogę mówić.
— A widzisz! — zakrakał Abraksas. — To są skutki wychodzenia w takie pieskie zimno! Ale ty nigdy nie chcesz mnie słuchać!
[…]
— Wiesz, zupełnie cię nie rozumiem. Pomogłaś czarami sprzedawcy kasztanów, żeby nie marzł, dlaczego więc nie pomogłaś samej sobie? Co ma o tym myśleć rozsądny kruk?
Otfried Preussler, Malutka Czarownica,
przeł. Hanna Ożogowska i Andrzej Ożogowski,
Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2009.
(wyróżnienie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz