wpis przeniesiony 2.03.2019.
(oryginał bez twardych spacji)
Bliźniacza Liczba, nie powinno nikogo dziwić, ma Labka w kolorze czarnym. O pięknym i mądrym imieniu Faraday, a że Liczba jest bliźniacza, więc oczywistym jest również to, że rocznikowo ten psi chłopiec ma tyle samo lat co Heniutka. Należy wyjaśnić, że nie umówiłyśmy się na to. My miesiąc temu jeszcze nic o sobie nie wiedziałyśmy. Teraz już wiemy.
Kilka dni temu upłakałam się jak norka i poprzyrzekłam sobie by, uzyskawszy zgodę Bliźniaczej Liczby, zachować otrzymaną od niej słowną perłę od pozostania w czeluściach mailowych folderów. To nie jest zwykłe zdanie. To zdanie definiujące jednoznacznie charakter życia z labkiem. Do sedna, Mąż Bliźniaczej Liczby uczynił wyjątkowo precyzyjną obserwację:
Sierść Faradaya jest jak Bóg... wszędzie!
Wciąż mnie to zdanie zachwyca. Pomimo upływu dni pozostaje wielowymiarowe. Co my byśmy zrobiły bez naszych przytomnych Mężów, co urok Świata przed nami odkrywają? Co zrobiłybyśmy bez naszych psów, co wciąż upewniają nas, że Życie jest obłędnie cudowne? Wygląda na to, że Bliźniacze Liczby mają Bliźniacze Szczęścia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz