wpis przeniesiony 13.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Wczoraj. Sadownik zaniemógł. Heniutka się pospała. Cisza zakwitła. Dylematy, niepewności, kilka czarnych myśli rozwaliło się na kanapie. Niemoc dopadła i mnie.
Siedziałam i siedziałam, nie robiąc nic. Gapiłam się na ścianę. Siedziałam ze swoim siedzeniem… Przypomniała mi się focia, która dla mnie ma tytuł: Mój wewnętrzny Przyjaciel-Pies i ja.
Dziś. Odgrzebałam. Odszukałam. Już nie zgubię tego zdjęcia. Jaki to ja miałam problem? Wielki wewnętrzny Przyjaciel-Pies na to rzecze: to przed jaką szansą stoisz?
(fot. źródło i wiele innych)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz