wpis przeniesiony 13.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Dziś. Pokochałam sztukę współczesną wybraną przez kuratorów Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie. Płakałam od sztuki. Poruszona byłam sztuką. Sztukę oczami, uszami chłonęłam. Przestrzeń pomagała zatrzymać się, być ze sobą, doświadczać tego, co w środku od sztuki się działo. Warszawskie CSW mogłoby się sporo nauczyć od obczyźnianego muzeum.
Trevor Gould, God, the Monkey and the People.
*
Sadownik nie zapytał mnie, ile widzę małp na poniższym zdjęciu:
(fot. Sadownik)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz