poniedziałek, kwietnia 27, 2015

1319. Odleżyna

 wpis przeniesiony 14.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Odleżało się książce. Zabierałam się do niej trzy lub cztery razy, tracąc wątek i zrozumienie w okolicach 30.–40. strony.

Ale to piękna i inspirująca książka. Trzeba tylko przetrzymać początek, by wgryźć się w szkielet konstrukcji i móc zachwycić się pomysłem i dotykiem czegoś Większego, co z pomiędzy wierszy się wyłania, każdemu w innym miejscu, w zależności od wieku, nastroju czy sytuacji życiowej i doświadczeń osobistych.

Odźwierny [pies] spogląda na naszą dwójkę. Jest mędrcem. Jest wiedzą. Mówi: „Cholera, najwyższy czas”.

*

     — Czy jestem prawdziwy?
     
[...] odpowiedź została nagryzmolona czarnym atramentem. Brzmi ona: „Oczywiście, że jesteś prawdziwy — jak każda myśl i każda opowieść. Jest prawdziwa, kiedy ty w niej jesteś”.

*

     — Musisz.
     — Jest wiele sposobów, żeby to zrobić — mówi.
     — Ale tylko jeden właściwy — odpowiadam.

*

Czy biadolę?
Czy narzekam?
Nie.
To przecież wybrałem.
„Ale czy tego właśnie chcesz?” — pytam.

*

     — Ed? — Odzywa się mój przyjaciel. Wciąż w wodzie. — Chcę tylko jednego.
     — Czego, Ritchie?
     Jego odpowiedź jest krótka:
     — Chcieć.

*

[...] tkwię tu z nadzieją, że odpowiedzi po prostu przyjdą.

*

Wątpię, żebyś to zrobił, Tommy. — I czuję się z tym dobrze. Miło wyrwać się z kłamstw.

*

Tradycja może być brzydkim słowem, zwłaszcza w okolicach Bożego Narodzenia.
     Rodziny z całego świata spotykają się przy stole i radują swoim towarzystwem przez jakieś kilka minut. Przez godzinę się tolerują. Później już z trudem znoszą swoją obecność.

*

[...] chyba prawdą jest, że wielkie rzeczy to często drobiazgi, które zostały zauważone.

*

Ludzie umierają z powodu złamanych serc. Miewają ataki serca. I to serce boli najbardziej, gdy wszystko idzie w diabły.

*

Widać jej zmarszczki, ale owszem, wydaje się szczęśliwa.
     Wydaje się szczęśliwa z powodu bycia kobietą.

*

Czasem ludzie są piękni.
Nie z wyglądu.
Nie w tym, co mówią.
W tym, kim są.

*

[...] kiedy się śmieją, w ich oczach widać cały świat.

*

Nie orientuję się jeszcze, co mam tam zrobić, ale jedno wiem na pewno. To do mnie przyjdzie.

*

Mimo że wyglądam jak chodząca katastrofa, czuję się silniejszy niż kiedykolwiek.

*

     — Dlaczego ja? — pytam Boga.
     Nie odpowiada.
     Śmieję się, a gwiazdy na to patrzą.
     Dobrze jest żyć.

Markus Zusak, Posłaniec, (przeł. Anna Studniarek),
Nasza Księgarnia, Warszawa 2009.
(wyróżnienie własne)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz