wpis przeniesiony 3.04.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Kaprysik czytała i mignęła mi ta informacja. Weszłam na Jej blog, by przeczytać Jej wrażenia, a potem co czyta. Tak napatoczyłam się na minirecenzję książki, którą zapragnęło przeczytać kopytko, gdy tylko przeczytałam słowa: [Autor] opowiada, jak płakał ze szczęścia 20 km przed metą, jak pięknie wyglądały gwiazdy na niebie. Więcej nie trzeba mi było, by klik, klik i czytałam, i skrzydła mi rosły, a kopytko było w zachwycie, że taaaaka książka przykuła jego uwagę.
[…] kiedy wali nam się cały świat, zazwyczaj nie ma już nic, co można zrobić. Wtedy zostaje nam już tylko jedno wyjście: dać z siebie to, co najlepsze i czekać, aż intuicja poprowadzi nas dobrą ścieżką.
*
Jak mawiał mój dobry przyjaciel, zwycięstwa uczą nas niewiele; natomiast kiedy nic się nie układa, kiedy pojawiają się trudne sytuacje, z których trudno jest wybrnąć, kiedy próbowałeś podnieść się sto razy i sto razy na nowo upadałeś, a za sto pierwszym udało ci się znaleźć rozwiązanie, wtedy właśnie znajdujesz coś pozytywnego, wtedy dojrzewasz i poznajesz siebie.
*
Dopóki nie wrócisz ze szczytu, nie możesz przygotować się na nową wspinaczkę.
*
[…] najsilniejszy jest nie ten, kto przybywa na metę jako pierwszy, lecz ten, kto czerpie największą radość z tego, co robi.
*
[…] zwycięstwa są tam, gdzie człowiek chce je widzieć.
*
[…] znaleźć to, za czym podążam, albo to, co podąża za mną.
*
Obuwie wiele o nas mówi: czy lubimy chodzić, czuć się wygodnie, czy wolimy czuć się wysocy, czy wolimy miasto, czy przyrodę…
*
Wygrana oznacza zmianę snu w rzeczywistość.
*
Nadchodzi w życiu taki dzień, kiedy musisz zdecydować, do którego pociągu chcesz wsiąść, a kiedy już w nim jesteś, nie możesz myśleć, co by się stało, gdybyś wsiadł do innego. Trzeba czerpać radość i maksymalnie wykorzystywać wszystko, co oferuje nam dany pociąg. Nie możemy poznać tego, co skrywają pozostałe, chociaż wiele razy obudzimy się w nocy, bo śniło się nam, że są lepsze. W rzeczywistości perfekcja istnieje tylko w nas samych, w tym, co sami uważamy za perfekcyjne. Wszystkie ścieżki powiodą nas w różne miejsca, ale to nasze kroki pozwolą nam znaleźć szczęście.
Kilian Jornet, Biec albo umrzeć,
przeł. Barbara Bardadyn, Sine Qua No, Kraków 2013.
(wyróżnienie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz