sobota, października 14, 2017

(2600+1). Przed południem (II)

 wpis przeniesiony 3.04.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

kawał drogi za mną — uśmiechnęłam się przy wejściu.
nie obyło się bez wzruszeń.

jedną gumę rehabilitacyjną już zabiłam. przyszedł czas na wymianę rehabilitacyjnego uniformu. nie śpieszyło mi się, całe regały sportowych rzeczy hipnotyzowały mnie — ile możliwości ruchu, jaki potencjał za tymi rzeczami się kryje! śniłam na jawie. życie jest po prostu wspaniałe. ¡el reksio!


Tengo treinta y ocho reksios:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz