środa, kwietnia 06, 2016

1755. Peregrynacja, dzień 86.

niczym abstynent w sklepie alkoholowym,
niepalący w trafice,
cukrzyk w cukierni,
analfabeta w księgarni,
wybierałam rehabilitacyjne szpilki.
[przy nieocenionej pomocy Sadownika]

*

ale zanim, zaraz po wyjściu z klatki:

Sadownik:
Zobacz, magnolia już kwitnie!

Jabłoń:
(patrzy i natychmiast ma łzy w oczach)

Sadownik:
Co jest?

Jabłoń:
Nic, strasznie się wzruszam co chwilę.

Sadownik:
To coś ty połamała, mózg?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz