wtorek, kwietnia 05, 2016

1753. Peregrynacja, dzień 85.

Koniec i basta! Łóżko dzienne zlikwidowane.
Tadam! Pierwsza kawa w hamaku wypita.

*

Jabłoń:
(ućwiczona i upracowana okrutnie)
Mam dość, poproszę obiad do łóżka
i odcineczek filmu.

Sadownik:
Nie da rady!

Jabłoń:
???

Sadownik:
Moja żona zarządziła jakiś czas temu,
że w sypialni się tylko śpi lub kocha.

*

Już! Szew pooperacyjny wyjęty.
Voilà! Od jutra dwa — z tej samej pary — buciki na nogach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz