Koniec i basta! Łóżko dzienne zlikwidowane.
Tadam! Pierwsza kawa w hamaku wypita.
*
Jabłoń:
(ućwiczona i upracowana okrutnie)
Mam dość, poproszę obiad do łóżka
i odcineczek filmu.
Sadownik:
Nie da rady!
Jabłoń:
???
Sadownik:
Moja żona zarządziła jakiś czas temu,
że w sypialni się tylko śpi lub kocha.
*
Już! Szew pooperacyjny wyjęty.
Voilà! Od jutra dwa — z tej samej pary — buciki na nogach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz