86. dzień. Przy kawie.
Jabłoń:
Mam dla Ciebie zagadkę.
Sadownik:
Nooo?
Jabłoń:
Na cięciu operacyjnym mam strip.
Ma on tam pobyć jeszcze tydzień.
To oznacza, że nie mogę iść pod prysznic,
a potwornie swędzi mnie skóra głowy.
Jak mam umyć głowę?
Sadownik:
To proste. Idź do fryzjera i podetnij końcówki.
*
87. dzień. Jabłoń s o l o. Taksówka. Fryzjer — nie tylko końcówki. Taksówka. A potem.
Jabłoń:
(pod domem dzwoni do Sadownika,
by asekurował wejście po schodach)
Sadownik:
(„zszedłowiony”)
Jabłoń:
Muszę szybko do domu.
Sadownik:
Co się stało?
Jabłoń:
But mnie dotyka. Nie obciera. Po prostu dotyka.
Dwanaście tygodni bez buta zrobiło swoje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz