wpis przeniesiony 20.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Siedziała na krześle obitym skóropodobnym materiałem. Nóżkami nie sięgała podłogi. Przed nią na stoliku deser lodowy w pucharku. W dłoni miała długą łyżeczkę. Obok, po jednej stronie mama, po drugiej babcia. Nabrała łyżeczką słodyczy i, bach, nią wprost w usta swojej mamy. Dziewczynka z pucharkiem i łyżeczką. Na oko mogła mieć pięć lat. Stała się moją Nauczycielką Życia.
Zaniemówiłam z zachwytu. Pojawiła się we mnie myśl, granicząca z pewnością nieznoszącą sprzeciwu, że każdy z nas w każdej chwili ma jakieś przywileje, którymi może się podzielić. Dziewczynka miała deser i sprawne ręce — podzieliła się. Podzieliła się tak pięknie!
Dzielmy się. Bo zawsze coś mamy.
*
David Garrett, Viva la vida.
[suplement pikselowy: 28.10.2021]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz